Blondynka – ostatnia nadzieja branży

Elżbieta Bieńkowska

Najpierw pochwaliła Ministerstwo Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej za to, że było w ostatnich latach dobrze zarządzane, kilka dni później spuściła po ostrzu noża czterech wiceministrów tegoż resortu. Po wszystkim, w pięknym górniczym mundurze, ze śpiewem na radosnej twarzy, rozbujała premiera Tuska i kilkuset górników. Minister do tańca i do różańca – pisze Eugeniusz Kubiś.

Jestem przekonany, że pani minister Bieńkowska świadomie i odpowiedzialnie wzięła na siebie zadania wynikające z kierowania gigantycznym organizmem. Przy pełnym poparciu premiera Tuska da radę. Taką mam nadzieję. Jestem załamany, jak patrzę na dotychczasowy urobek dwóch mężczyzn; można by powiedzieć ? przyjaciół z jednej drużyny. Wiceminister Rynasiewicz do niedawna przewodniczył sejmowej Komisji Infrastruktury, pan poseł Żmijan do niedawna był jego zastępcą, a teraz jest szefem tejże komisji. Układ, wydawałoby się, wymarzony. Efekty ? mniej niż marne. Może pani minister da radę tchnąć życie w ten świat wygarniturowanych mężów niemrawych.

Jak większość naszego społeczeństwa pochodzę ze wsi. Od siódmego roku życia wychowywałem się w małym miasteczku. Garnitury, białe koszule, krawaty w dużej liczbie widywałem na ogół podczas uroczystości rodzinnych. Mężczyźni zakładali je w sytuacjach wykluczających pracę. Nieraz odnoszę wrażenie, że współcześnie wielu mężczyzn po założeniu garnituru, pięknej koszuli i krawata czuje się, jakby uczestniczyło w ciągłym święcie i w odróżnieniu od utrzymujących ich podatników nie oczekuje od siebie efektywnej pracy, tylko efektownych apanaży. Garnitury garniturami, nie żałuję im ich, ale brak efektów mnie dobija i wkurza.

Ustawa o kierujących pojazdami z 5 stycznia 2011roku na dzień 5 stycznia 2014 roku charakteryzuje się tym, że większość jej zapisów zostało przeniesionych na styczeń 2016 roku, a te, które zostały, utrudniają życie obywatelom i instytucjom. Nie regulują, lecz utrudniają. A to jest różnica i nie po to tworzy się nowe ustawy. Garniturki, choćby najdroższe i najszykowniejsze, nie poprawią jakości prawodawstwa. Więcej szczegółów? Polecam wcześniejsze publikacje.

Zastanawiam się, co zwycięży w naszej ojczyźnie. Wojna rozgrywa się między zero tolerancji a zero odpowiedzialności. Z tym, że zero tolerancji dotyczy na ogół maluczkich, a zerową odpowiedzialnością cieszą się wykrawaceni, którzy zachowują się, jakby co dzień mieli święto. W głowie kłębią mi się myśli, ale zacząłem się bać je wypowiadać. Weźmy infoaferę, o której czytałem bodaj na pierwszych stronach „Rzeczpospolitej” około dwóch lat temu. Wówczas skojarzyłem, że dziwaczne rozwiązania w UOKP, dotyczące systemu teleinformatycznego i rzekomo państwowego egzaminu teoretycznego na prawo jazdy, mają z tą infoaferą wspólne korzenie. Prawie dwa lata względnej ciszy i infoafera wybucha na nowo. Strach się bać, co znowu wybuchnie pod stopami czy nad głowami. I komu wybuchnie.

Posłowie ministrowie. Jak oni mają pracować, skoro co roku muszą prywatnymi furami wyjeździć po pięć ton paliwa. A na dokładkę obciążono ich limuzynami z kierowcami, którymi też muszą swoje wyrobić. Ponadto darmowe przeloty, przejazdy, przepływy itd., itp. Jak dobrze policzyć, 26 godzin na dobę, 365 dni w roku w podróży. I to w garniturze. Mam nadzieję, że premier w trosce o kwiat narodu ukróci te męki. Kwiat użytecznych sił społecznych, tzw. grupa robocza, po dziś dzień opłakuje wiceministra Jarmuziewicza. Niedawno słyszałem, że gdyby nie ta nieszczęsna dymisja, UOKP dawno byłaby naprawiona i wdrożona. No cóż, nie dowiemy się tego już nigdy, ale wierzy w to niezachwianie niejaki Roman S., czyli Nikodem D. branży OSK. Użyteczne siły społeczne wkroczyły na wojenną ścieżkę z ministerstwem i WORD-ami. Gryzą się o resztki wyleniałych futerek kolegów z tzw. peryferyjnych OSK. Rozlega się bojowe zawołanie „wełenka z peryferyjnych jest nasza i tylko nasza”. Jeżeli ktokolwiek miał jeszcze wątpliwości, teraz wyzbył się złudzeń. Zamiast walczyć o zdjęcie ciężaru corocznych trzydniowych warsztatów z barków kolegów, troszczą się o wątpliwy interes garstki wątpliwie uprzywilejowanych. Warsztaty tak, ale w zupełności wystarczy raz na pięć lat. Warsztaty co roku to skompromitowana forma podziału środowiska, której jedynym celem jest ograbianie ogółu kolegów. Haniebny bezwstyd za składkowe pieniądze ofiar.

Niektórzy mają mi za złe, że kierując reflektory na działania użytecznych sił społecznych, a w szczególności na ich lidera Romana S., osłabiam siłę przebicia naszego środowiska. Spójrzmy na naszych P.T. partnerów po stronie rządowej. Premier robi z nimi porządki, usuwając, wymieniając, przesuwając, bo jest ich szefem i odpowiada za ich pracę. Może my również jako środowisko powinniśmy się zastanowić, kto tu jest suwerenem, a kto wykonawcą woli tegoż suwerena. Komu jest na rękę, żeby w rozmowach z władzą reprezentował nasze środowisko człowiek, który w wielce wątpliwych okolicznościach dał się wybrać na prezesa organizacji branżowej.

MTBiGM przez ponad dwa miesiące nie znalazło czasu, żeby odpowiedzieć na moje pismo dotyczące legalności sprawowania funkcji prezesa OIGOSK przez pana Romana Stencla. Obowiązek nadzoru nad OIGOSK nakłada na ministra ustawa o izbach gospodarczych. Mam nadzieję, że pod rządami pani minister Elżbiety Bieńkowskiej taki brak profesjonalizmu i lekceważenie prawa będzie karane. Panowie z ministerstwa ? garniturek, biała koszulka i krawacik nie oznacza, że macie permanentne święto! To jest wasz strój roboczy, który zobowiązuje, żebyście równie elegancko pracowali, jak się prezentujecie. Styczeń 2016 roku tuż-tuż. Weźcie więc na warsztat UOKP i zestawcie ją z postulatami protestujących w Zielonej Górze, Gdańsku i Pile oraz z wnioskiem grupy posłów do Trybunału Konstytucyjnego z 8 listopada 2013 roku. W końcu stwórzcie kompletny projekt nowelizacji UOKP, tak żeby nie trzeba jej co chwilę nowelizować.

Wracając do tytułu. Mam ostatnią iskierkę nadziei, że pani minister Elżbieta Bieńkowska da sobie radę i z UOKP, i z pendolino, i z całą resztą problemów. Jeżeli nie ona, to nikt inny.

Eugeniusz Kubiś

 

36 komentarzy do “Blondynka – ostatnia nadzieja branży”

    1. E tam…Po prostu pisze te swoje wydumane głupotki i nawet nie wyczuwa, że błaźni się samym tytułem. Trzeba byś wybitnym prostaczkiem, żeby operować takimi pejoratywnymi określeniami w stosunku do kobiety w przestrzeni publicznej. Gentelmen pożal się Boże…I on o Dyźmie pisze. Chyba z autopsji…

    2. W felietonie Pana Kubusia jest dużo mowy o jakości, rzetelności i uczciwości.
      Panie Kubiś proste pytanie: Czy instruktor opisany na http://www.aleinstruktor.pl (Dział Nowości i Sensacje) szkoli w Pańskiej szkole? To właśnie m.in. przez takich instruktorów rząd „wymyślił” Ustawę o kierujących pojazdami, którą tak Pan mocno krytykuje legitymując się „uczciwością” „jakością” itd……..

      1. Jesteś pan jak radio Erewań.Wszystko przekręcasz.Pod wskazanym adresem z maniackim zapałem sam pan piszesz, instruktor pracował u pana ,ciągaliście się po sądach ,odbył się proces cywilny i karny itd.Skoro koniecznie chce się pan chwalić, to pochwal się pan wyrokami w tych procesach.Ja z panem nie mam nic wspólnego i niech tak zostanie.Okropnie jesteś pan naspeedowany.

        1. daj pan spokoj panie E.K. to frustat…jak wielkie trzeba miec pole by wychodowac takiego cudnego buraka wie on sam…niech sie chlopiec nacieszy pisanina bo mu tylko tyle zostalo…szkoda slow krytyki …maly rozumek malo IQ

          1. Instruktor_ZG

            Czy szkoląc kursanta również wyzywa go Pan od cudnego buraka o małym rozumku i małym IQ? Jednego instruktora, który obrażał kursantów już miałem (czytaj na http://www.aleinstruktor.pl – Dział Sensacje i nowosci) Napisał Pan „szkoda słów krytyki”. Pan nic nie skrytykował, pan ograniczył się do obrażania.

          2. Panie Kubiś:, Zadałem Panu proste pytanie. Czy instruktor opisany na http://www.aleinstruktor.pl szkoli w Pańskim Ośrodku?. Szkolił w moim. Został złapany na placu w trakcie szkolenia moimi pojazdami osób nie będących moimi kursantami. Jak się okazało w obecnym czasie szkolił również w Pańskim ośrodku. Zadzwoniłem do Pana w celu wyjaśnienia tej sytuacji. Niestety odpowiedział mi Pan:”Nie interesuje mnie co ten instruktor robił w Pańskiej szkole”. Z jednej strony manifestuje Pan swoją uczciwość , rzetelność i chęć współpracy z innymi OSK. A z drugiej strony …… Panie Kubiś, tak głośno Pan oczernia autorów Ustawy o KP. „Nie zauważając”, że to właśnie przez takich instr……. została wprowadzona.

            1. Panie Kawecki ,ma pan problem z jakimś instruktorem , to proszę go sobie rozwiązać ,nie mieszając mnie do tego.Skoro wyroki Sądu pana nie satysfakcjonują ,to pana a nie mój problem. Nie mam z panem nic wspólnego i niech tak pozostanie. Jeżeli nie przestanie mnie pan nękać ,zgłoszę problem w prokuraturze.

              1. Instruktor _ZG

                Panie Kubiś. Z wyrokami sądu jak najbardziej się zgadzam. Zostałem ukarany za to, że bardzo brzydko nazwałem instruktora z http://www.aleinstruktor.pl. Dla internautów pozostawiam pytanie, jak mogłem nazwać instruktora, który zwraca się do kursanta w mojej obecności i jego matki. „Jak się zabijesz na motocyklu to rezerwuje sobie Twoje nerki”. Przypominam, próbowałem z Panem porozmawiać telefonicznie o sprawie, którą już tu opisywałem. Pozostałe sprawy, które zrobił mi ten instruktor- przegrał. Jeśli Pan chce podać mnie do Sądu to szczerze na to czekam. Miło się Pana ogląda i słucha w mediach (zwłaszcza w tej masce) ale to manifestowanie o chęci współpracy i solidarności to KPINA z ludzi, których niby Pan reprezentuje!

                1. Powtarzam – nie znam pana, nie chcę poznawać i niech tak zostanie. Proszę przestać mnie nękać.Nie mam obowiązku zadawać się z panem ,skoro nie chcę mieć z panem cokolwiek wspólnego.

                  1. Instruktor_ZG

                    A ja zawsze powiem Panu „Dzień Dobry” jak spotkam Pana na ulicy. 🙂

                  2. Instruktor_ZG

                    A ja zawsze powiem Panu „Dzień Dobry” jak spotkam Pana na ulicy. 🙂

                2. Podzielam w calości poglądy Pana E.Kubisia ten kto nie nadąża z myśleniem Kubisia pewnie jest prominentnym działaczem związkowym gdyż nagle się zagubili szukają drogi na salony ministerjalne by coś lapnąc i aby sie o nich mówilo

                  1. Panie Eugeniuszu przykro mi czytać te głupawe wpisy, lecz tym się Waś nie przejmuj. Piszą to te BULDOGI którzy nie wiedzą o czym piszą. Koleina polemika nie nad treścią zawartą w artykule a prywatnymi wycieczkami wobec pańskiej osoby. Mało rozgarniętych u nas jak widać wielu. Zaraz ukażą się wpisy pewnie lekarskie. Wyciągam tylko jeden wniosek że środowisko co nie których blogerów szkoleniowców dostało jeszcze od mało w tzw. TYŁEK. No ale cóż na to ani PAN ani inni koledzy nie mamy wpływu to świadczy tylko o nich.

                      1. Jednak Panie OSK tak jak myślałem jesteś prosty w swojej konstrukcji jak CEP, choć to narzędzie pomocne, aczkolwiek konstrukcja nie skomplikowana. Ty jesteś jak ta sztacheta w płocie. Jak widać i słychać na nic cię nie stać. Zrewiduj swoje zachowanie PROSTACZKU, bo tylko na osobiste wycieczki cię stać feeeeeeeee, obrzydliwe to jest w twoim wykonaniu, nie po raz pierwszy PACANIE.

                      2. Panie Kubiś nieprzejmuj się krytycznymi uwagami gdyż krzyszą ci którzy go do końca nie przeczytali art. a slowo Kubiś rodzi agresję i robi na adwersarzach pioronujące wrażenie, są to jak ktoś zauważył byli koledzy związkowi którzy uznali że maja misję zbawczą naszego środowiska i niepozwolą aby jakiś Gienio im przeszkadzał jak widzę niema tu merytorycznej krytyki treści art. tylko personalny atak a to już jest GŁUPOTA Pozdrawiam Pana Kubisia i jestem pełen uznania za postawę dokonania i odwagę dzziałania

                        1. No brawo ,pean jak dla Gierka ! Gdzie jest treść merytoryczna w artykule ,nie ma i nigdy nie bylo.Kubis potrafi jedynie jątrzyć ,obrażać ,płakać bo jemu COŚ sie nie podoba i nie jest po jego myśli.Mam nadzieje ,że w końcu sie „wyszczeka” i zamknie swoją upasioną gę…ę.

                          1. No Jola poszlas po bandzie.Na wiele cie nie stac ale coz sie dziwic jak czytac ze zrozumieniem sie nie umie.Artykul ma okazac szara rzeczywistosc a tu nie spelnione nieliczne grono depresatow sie wypowiada w walasnym ego.Kawecki ogarnij sie chlopie-porazka ! Swietnie piszesz kolego i oczerniasz bezpodstawnie nie wspominajac ze czepiasz sie nie tego co powinienes.Z tego co mi wiadomo to nic czlowieku nie wygrales z Witkiem a wszystko wtorbiles z kretesem.Za glupia kase ktora nie chciales mu zaplacic masz teraz nieprawomocny wyrok z ZUS…i po co ci to bylo? Jak znam zycie to bedziesz ZUS nie odpusci.Chyba pisac wiecej nie trzeba bo z tematu waznego dla naszego srodowiska zejdziemy.Zajmijcie sie desperaci sprawami utrzymania szkol a nie bzdetami to bedzie lepsze dla wszystkich.Brawo za artykul a moze cos jednak zrobi Kubis dla wielu gdy wielu nic nie robi tylko narzeka.Wystarczy sprawdzic co sie dzieje z osk w kraju? Padaja jak muchy nie mowiac o WORDach…wina ustawy Pozdrawiam

                        2. A ja bym chciał i nie tylko ja żeby było jak za Gierka ludzie nie umierali na schodach szpitali, ludzie zdolni nawet biedni mogli się kształcić, wszyscy mieli pracę, gdyby tak było za TUSKA i innych mężow stanu byli by noszeni na rękach a zadłużenie TUSKA jest teraz o wiele większe jak za Gierka władz była bliżej obywateli jak Pani Jola tego niewie niech poczyta albo porozmawia z mamą która napewno dla Pani jest autorytetem ona otworzy oczy i to wtedy egzaminator przychodził do kursanta a nie odwrotnie o to jeden z przykladów

                          1. Czasy Gierka, to przecież cenzura i propaganda. Dlatego tak Ci co je pamiętają, a nie byli w żaden sposób dotknięci problem pamiętają je jako dobrobyt. Nie było wtedy homoseksualistów, wszyscy mieli pracę itp.
                            Czasy Gierka to też mnóstwo wylanego betonu. Też wielkie zadłużenie naszego kraju, które nadal musimy spłacać. Ludzie którzy tęsknią za tamtymi czasami, to raczej tęsknią za utraconą młodością.
                            Pan Eugeniusz próbuje Wam cały czas powiedzieć, że „Król jest nagi” i nie może chyba zrozumieć dlaczego inni tego nie zauważają (Nie wystarczy się ubrać w garnitur i wybrać na salony).

                        3. Jak do tej pory myślałem że w WORD pracują ludzie myślący. Pan Darku jest tego zaprzeczeniem za Gierka była cenzura i propaganda tak było, ale czy dzisiaj jest inaczej? jest Gorzej bo jest ingiwilacja każdego obywatela i Pan Informatyk jest trybikiem w tym systemie, czy tego Pan nie potrafi zrozumieć?, była propaganda, ale niech mi Pan powie czy dzisiaj jej nie ma, były wylewane tony betonu ale powstawały fabryki i domy, ale niech mi Pan powie jaką fabrykę wybudowano w III PR?. Nowy dług III RP który BĘDZIE splacany latami, ob. nie otrzyma emerytury a praca Pana może być tylko do wyborówi lub na umowę śmieciową czy taka perspektywa Pana Darka stysfakcjonuje Ja mówię nie nich wraca stare, tam było więcej rozsądu i myślenia o człowieku i o Polsce.

                          1. popieram „Janik-Instruktor”. Pan DarekB nie wie co mówi, lub każą mu tak mówić. Na pewno ma ciepłą posadę w word niczym się nie przejmuję i znając życie za nic nie ponosi odpowiedzialności. Życzę mu żeby do emerytury utrzymał tę posadę. Ale jak go zwolnią to uszy mu opadną i na pewno zmieni poglądy.

                        4. WORD-owcu jeżeli dyr twojej instytucji będzie odpowiadał osobistym majątkiem to pełna zgoda a jeżeli tak nie jest, to wara od poczynań OSK. Rozumując tak jak Pan, to powiem jedno że na egzamin przychodzą rożni kursanci jedni zdają inni nie, tak jak WORD inni sobie radzą a inni nie, a z powodu niezaliczenia łuku powinien się cieszyć tylko WORD a nie czynić zarzut dla OSK

                        5. Smutek ogarnia mnie, kiedy czytam te komentarze. Brak dyskusji i opinii o felietonie, za to jad i inwektywy w kierunku autora. Ludzie! Co się z Wami porobiło? Anonimowo można pozornie wszystko ale wystawiacie sobie tym świadectwo miałkości i” krawędziactwa” intelektualnego. Dołączam do grona tych, którzy doceniają Pana dokonania. I niech Pan nie zakłada garnituru! W sweterku lepiej się pisze a ponadto jest co czytać! Tak trzymać.!!!

                          1. ale o czym chcesz rozmawiać skoro wszystko zostało już powiedziane na ten temat ? wkrótce dużo zapisów zostanie zmienionych a pozostałe żądania to niczym bełkot przedszkolaka. Niż demograficzny + bieda w społeczeństwie polskim = bieda w branży

                        6. Ale jaki niż????!!!!!.Przestańcie wreszcie pieprzyć bzdury – jest TYLKO 40.000 mniej urodzeń żywych noworodków w roku 1995, od urodzeń w roku 1994. To tylko 10% mniej.Weźcie wreszcie rocznik do ręki a nie klepcie za dziennikarzami i arogantami z rządu niesprawdzone rzeczy.W 1994 urodziło sie 480 000 dzieci a w 1995 – 440 000. Jakby podzielić ta różnicę przez ilość OSK w kraju to w 2013 roku każde OSK miałoby mniej o 7 -miu kursantów. 7-miu k….. a ja mam mniej o 200-tu!!!! Więc to nie k….niż tylko debilna polityka niekompetentnych baranów z MTBiGM i służalczych prezesów org. branżowych z panem superpreziem S. na czele! Ot i cała prawda!

Dodaj komentarz