Umiem jeździć. Czy to wystarczy?

Kurs za nami, egzamin zdany, prawo jazdy odebrane, samochód kupiony i… zaczynają się kolejne problemy.

Egzamin to dopiero początek. Wiadomo, że na kursie nie wszystkiego możemy się dowiedzieć. Na forum prawojazdy.com.pl powstał więc dział „Porady techniczne”, gdzie każdy laik może się czegoś potrzebnego dowiedzieć.

Forumowicz Myra45 zastanawia się, na jakim biegu zostawiać zaparkowany samochód. Niektórzy piszą, że zawsze na wstecznym, inni, że na wstecznym bądź jedynce, jeszcze inni, że na „najmocniejszym biegu”. Może ktoś ostatecznie wyjaśnić, na jakim biegu zostawiać i dlaczego? Który bieg jest najmocniejszy, z największym przełożeniem, najkrótszy?

Bardziej doświadczeni kierowcy starają się pomóc. Borys tłumaczy, że jedynka lub wsteczny, najlepiej przeciwny do kierunku staczania się auta, a jeśli stoi się przy krawężniku, to można koła skręcić w jego stronę.

Tiromaniak radzi podobnie: „Generalna zasada to tak zaparkować samochód, aby się nie stoczył. Jeśli na wzniesieniu, to bieg przeciwny do kierunku jazdy i koła tak skręcone, aby samochód w razie przesunięcia mógł się o coś oprzeć. Może to być krawężnik, jakieś pobocze itd. Jeśli mamy znaczne wzniesienie, zaleca się także stosowanie klinów, czyli podpórek pod koła. Druga sprawa to ręczny. Uważam, że można go stosować jako dodatkowe zabezpieczenie na wzniesieniu, ale unikać tego podczas mrozów. Uważam też, że hamulca ręcznego należy używać często, jeśli chcemy, aby nam służył. Nieużywany rdzewieje i wszystkie elementy składowe po prostu niszczeją”.

Doświadczony kierowca Czepiacz tutaj ma chyba odmienne zdanie i pisze: „Włączanie na postoju na wzniesieniu biegu przeciwnego do kierunku staczania się to zwykła mitologia paramotoryzacyjna. Włączanie pierwszego biegu, gdy auto stoi pod górę, i wstecznego na zjeździe powoduje niepotrzebne szkodliwe naprężenia w napędzie rozrządu, które są szczególnie niebezpieczne w przypadku paska zębatego. Wiele awarii silników, polegających na zerwaniu lub przeskoczeniu paska, miało miejsce po wstępnym naprężeniu silnika w kierunku lewych obrotów. Jeżeli stajemy pojazdem na wzniesieniu, włączamy bieg właściwy do kierunku ewentualnego wzniesienia. Napinacz paska jest jeden, naciska na bierną stronę paska, czyli na tym odcinku, gdzie pasek biegnie z wału korbowego na wałek rozrządu. Po stronie czynnej ewentualnie występujące rolki są nieruchome. Jeżeli zmienimy kierunek ruchu paska, opory występujące w rozrządzie powodują, że pasek po stronie czynnej ulega poluzowaniu, zaś strona bierna napiera i przemieszcza rolkę napinacza, który nie musi być samohamowny. Poluzowanie paska powoduje, że nie zawsze zęby wracają na swoje miejsce”.

Kolejnym problem – wymiana oleju

Lostek-815 pyta: „Jako początkujący kierowca mam wiele wątpliwości. Kilkakrotnie spotkałem się z informacją, że jak się używa konkretnego oleju silnikowego, to trzeba używać zawsze tego samego rodzaju, najlepiej tej samej firmy. No, ale co, jeśli skończy mi się ten olej (w pojemniku, a nie w samochodzie) i nie będę mógł zakupić takiego samego? Jak mam całkowicie opróżnić zbiornik oleju w samochodzie, żeby wlać nowy nie mieszając ze starym? Przy okazji pojawia się pytanie o inne płyny. Czy też powinno się zawsze używać takich samych rodzajów (płyn hamulcowy, do spryskiwaczy i chłodzący) i jeśli tak, to jak pozbywać się resztek tych płynów, jeśli chce się wlać inny rodzaj/innej firmy?”.

Forumowicz Heng radzi: „Oleje silnikowe mają swoją nazwę i specyfikację, np. syntetyk 5w30, półsyntetyk 10w40 lub mineralny 15-w50. Cyferki oznaczają, w jakich temperaturach otoczenia olej nie traci swoich właściwości. To nieprawda, że jak masz Lotos, to nie możesz dolać Shella lub Castrola. Chodzi o to, czy masz syntetyk, np. 5w30, czy półsyntetyk 10w40 – uzupełniasz olejem o takim samym oznaczeniu. W zależności od oleju zaleca się całkowitą wymianę po ok. 10000 km. Skoro nie znasz się na olejach, nie wymieniaj sam, podjedź do fachowców.

Jeszcze taka zasada – jak masz półsyntetyk 10w40, to nie wymienia się na syntetyk, ale jak masz syntetyk, np. 5w30, i silnik bierze olej, to przy wymianie lepiej zalać półsyntetykiem 10w40.

Płyny chłodniczy i hamulcowy również mają swoje oznaczenia, a dodatkowo inne kolory. Płyn chłodniczy jest czerwony i zielony (borygo, petrygo), i płyn o takim samym kolorze musisz dolewać. Wymiana tak samo jak wyżej – skorzystaj z pomocy fachowca.

Płyn do spryskiwaczy możesz mieszać, jak ci się podoba, jedyna rada – na zimę kup zimowy, by nie było problemów z zamarzaniem”.

Nie umiem tankować

Lostek815 pisze: „Na kursach niestety nie uczą nic o tankowaniu samochodu, więc gdybym chciał kupić własne auto, to nie wiedziałbym nawet, jak ani czym je tankować. No bo jest kilka rodzajów tego paliwa, jakieś 95, 98, a ja nie mam pojęcia, o co chodzi. Jedyne, z czym mi się to kojarzy, to z systemem Windows. Mógłby mi ktoś wypisać wszystkie te paliwa, gazy i czym co tankować? No i jak tankować? Do pełna to wiem, ale jak chcę zatankować daną ilość, np. za określoną kwotę albo na litry, to skąd mam wiedzieć, kiedy przestać i jak to zrobić? No bo jak do pełna, to dystrybutor sam się wyłącza”.

Dobrze, że znajdują się chętni do pomocy. I tak użytkownik naszego forum, Boleklodz, podaje instrukcję tankowania: „Jak chcesz zatankować, to wjeżdżasz na stację, parkujesz przy dystrybutorze, koniecznie w taki sposób, żeby wlew paliwa był od jego strony, na wysokości węży (w internecie można znaleźć wiele śmiesznych filmików o tym, jak ludzie przeciągają wąż przez całe auto). Otwierasz zbiornik, odkręcasz korek, wkładasz do wlewu odpowiedni pistolet (zazwyczaj jest na nim napisane, jakie to paliwo) i naciskasz spust. Gdy jest wciśnięty, paliwo leje się do zbiornika. Jak puścisz, to przestaje. Na dystrybutorze cały czas masz wyświetloną ilość paliwa, którą wlałeś, koszt i cenę za litr. Wkładasz pistolet, naciskasz i patrzysz, ile właśnie tracisz pieniędzy. Nie ma żadnej trudności w tankowaniu za określoną kwotę.

Gdy nalejesz odpowiednią ilość paliwa, odwieszasz pistolet, zamykasz bak i idziesz zapłacić. Mówisz, za jakie auto, z jakiego stanowiska (są ponumerowane).

Jeśli tankujesz gaz, to zobacz, który dystrybutor jest od LPG. Na stacji może być tylko jeden. Zwróć uwagę, aby podjechać tak, żeby wąż był na wysokości tyłu pojazdu, aby łatwiej było zatankować. Gazu nie tankuje się samodzielnie. Musi wyjść pracownik i on tankuje. Ty mówisz tylko, za ile lub ile litrów”.

BolekLodz podaje też kilka praktycznych wskazówek:

„1. Jeśli za tobą stoi kilka samochodów, to zanim zapłacisz, miło byłoby, jakbyś kawałek odjechał i zaparkował gdzieś na stacji (zazwyczaj są wyznaczone miejsca). Tylko nie wyjeżdżaj ze stacji!

2. Gdy wjeżdżasz na stację, to zwracaj uwagę na oznaczenia dystrybutorów. Niektóre są tylko do jednego rodzaju paliwa albo dla pojazdów ciężarowych (ON TIR) – usytuowane tak, aby łatwiej było szoferom wyjechać ze stacji.

3. Zanim kupisz samochód, dowiedz się, na jakie paliwo jeździ. Jak będą z czymś problemy na stacji, to wystarczy zatrąbić, poprosić kogoś z obsługi. Tam też pracują ludzie”.

Heng uzupełnia jeszcze temat tankowania pisząc, co konkretnie wlać do baku:

– silnik Diesla (np. TD, TDCi, TDD itp.) – olej napędowy (ON)

– silniki benzynowe (np. FSI, GDI, HPi) – bezołowiowa 95 lub 98 (przekreślone PB95 lub PB98)

– silniki benzynowe z instalacją gazową – tak jak wyżej przy benzynowych i dodatkowo LPG (auto odpala na benzynie, jeździ na gazie – oszczędność).

W nazwach benzyny 95 i 98 oznacza liczbę oktanów w paliwie – im więcej, tym lepsze paliwo (droższe), a auto zrywniejsze mniej pali.

Problemem dla początkujących są też opony. Forumowicz RossoneriDevil nie wie, jak dobrać odpowiednie do swojego samochodu.

Borek radzi: „Jeśli samochód nie był malowany pędzlem, to właściwe opony masz wypisane na naklejce na lewym słupku środkowym, zaraz za drzwiami, albo na prawym, albo wewnątrz wlewu paliwa. Tam są i wymiary opon, i ich indeks nośności i prędkości, a nawet ciśnienie pompowania”.

Nie wiem, co powiedzieliby na te wszystkie odpowiedzi specjaliści w danej dziedzinie i czy zgodziliby się z naszymi forumowymi ekspertami. Zapraszamy ich na forum www.prawojazdy.com.pl

ella

 

4 komentarze do “Umiem jeździć. Czy to wystarczy?”

  1. Pingback: Samui International muay thai stadium

  2. Pingback: my response

Dodaj komentarz