Rewolucja, która spaliła na panewce. Dwukrotnie

Eugeniusz Kubiś

Pierwszy raz niewypał ogłoszono w styczniu 2012 roku. Najpierw minister transportu, budownictwa i gospodarki morskiej, a następnie, na jego wniosek, Sejm.

Na drugi czekamy, chociaż dyrektorzy WORD-ów już 12 czerwca br. doszli do wniosku, że nowy egzamin nie wypali. Wynika to z ich dramatycznych wypowiedzi podczas posiedzenia Senackiej Komisji Gospodarki Narodowej. W obu przypadkach, według ministerstwa, zawiedli dyrektorzy WORD-ów. W styczniu WORD-y jeszcze dobrze rokowały. Minister Jarmuziewicz w Sejmie w trakcie debaty nad ustawą o przesunięcie terminu wejścia w życie ustawy o kierujących pojazdami stwierdził: „Odnoszę wrażenie, że WORD-y by prawdopodobnie zdążyły, natomiast my jesteśmy na wylocie z RCL-u, jeżeli chodzi o rozporządzenia, w związku z tym my też zdążyliśmy”.

Styczniowy wylot przerodził się w długi lot. Dopiero we wrześniu do celu doleciała pierwsza jaskółka – rozporządzenie o egzaminowaniu. Zabrakło jednej nuty, żeby wszystko zagrało. Chodzi o nutę z sejmowej opowieści ministra Jarmuziewicza. Wyjaśnić cytatem będzie najzręczniej i najwierniej. Cytuję: „W tym sposobie zorganizowania państwa jest jeszcze jedna nuta, mianowicie mają być jednakowe zasady zdawania egzaminu we wszystkich WORD-ach. W związku z tym tu jeszcze jest miejsce na udział ministra, żeby to rozporządzenie nadawało taki kształt zdawaniu egzaminu, żeby w Łomży, w Warszawie było tak samo. OK. Tutaj musimy się trzymać pryncypiów”.

12 stycznia najwyższy szczebel jeszcze widział rolę ministra w tym, żeby system egzaminów był jednolity. Ta wypowiedź chyba uśpiła czujność większości zainteresowanych. Chyba najbardziej zwiodła dyrektorów WORD-ów. Przebudzenie, które nastąpiło 12 czerwca, musiało wstrząsnąć i zaboleć.

Usłyszeli od ministra Jarmuziewicza, w obecności senatorów z senackiej Komisji Gospodarki Narodowej, że sami są sobie winni. Cytuję pana ministra: „Gratuluję państwu położenia, w jakim się znaleźliście, bo narozrabialiście, spowolniliście proces, a odpowiedzialność medialną poniesie minister”.

Konkluzja ministra nie pozostawia wątpliwości, kto został z ręką w nocniku: „w związku z tym życzę państwu sukcesu, dogadujcie się, 19 stycznia nadchodzi”. Kropkę nad i pan minister Jarmuziewicz postawił w liście z 29 czerwca 2012 roku. Wyrok na nowe egzaminy od 19 stycznia 2013 roku brzmi: „Ministerstwo Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej przeprowadziło analizę stanu prawnego, jaki ostatecznie powstanie po ogłoszeniu ww. rozporządzeń, i przeprowadzenie zamówienia publicznego przez WORD lub reprezentację WORD jest aktualnie jedyną prawnie możliwą ścieżką wdrożenia nowego systemu egzaminowania”.

To tak, jakby główny konstruktor samochodu skierowanego do sprzedaży stwierdził, że zespół konstruktorów po szczegółowym zbadaniu swojej konstrukcji nie znalazł w nim układu kierowniczego i zalecił dorobienie go użytkownikom.

Powyższy opis sytuacji w pełni oddaje treść pojęcia hucpa.

Lata płyną, a ja nie przestaję się dziwić. Chyba jestem jakiś niedzisiejszy. Jeden sekretarz stanu z jednym dyrektorem departamentu robią sobie jaja z 559 parlamentarzystów, 49 marszałków, 49 dyrektorów WORD-ów, ze swojego szefa, z premiera oraz milionów zainteresowanych prawem jazdy obywateli. I co? Jajco. Długo jeszcze, panie premierze?

 

Eugeniusz Kubiś,

prezes OT7 w Zielonej Górze

 

3 komentarze do “Rewolucja, która spaliła na panewce. Dwukrotnie”

  1. Pingback: death cap mushroom treatment

  2. Pingback: Samui muay thai

Dodaj komentarz