Kubiś: "Tysiąc elek na Warszawę!"

Nie chodzi o efektowny tytuł. Chodzi o jakość naszego polskiego życia – pisze w swoim felietonie Eugeniusz Kupiś.  Ktoś powie: prawo jazdy to nie całe życie, jest dużo ważniejszych spraw itd., itp. Po pierwsze ? nie da się mówić jednocześnie o wszystkim, po drugie ? mówię o dziedzinie naszego życia, o której mam jako takie pojęcie, po trzecie ? bez prawa jazdy nie ma motoryzacji, a motoryzacja to jeden z fundamentów naszej cywilizacji.

Oficjalnie to jeden obiad zjedzony w źle dobranym towarzystwie położył karierę bardzo doświadczonego wiceministra i parlamentarzysty. To raczej wzbudzi zdziwienie i współczucie niż potępienie dla Tadeusza Jarmuziewicza. Nie wiem, dlaczego ten niefortunny obiad w cieniu rozgrzebanego wiaduktu jest tak strasznie ważny. Za to wiem, jak potworne skutki dla milionów Polek i Polaków ma totalne zdemolowanie systemu uzyskiwania prawa jazdy w Polsce. Twarzą tego przedsięwzięcia jest Tadeusz Jarmuziewicz i jego odejście do pracy parlamentarnej niczego tutaj nie zmienia. Zresztą mózgi tej totalnej porażki pod nazwą Ustawa o kierujących pojazdami, w osobach dyrektora Andrzeja Bogdanowicza i głównego specjalisty Tomasza Piętki, pozostają na stanowiskach, w gotowości do dalszej „TFUrczej” pracy. A możliwości mają takie, o jakich najtęższym legislatorom się nie śniło. Ministrowie się zmieniają, a dyrektorzy departamentów pozostają na stanowiskach. Oby nie tym razem!

Ministerstwo Głupich Kroków ? pamiętacie? Wystarczy wpisać w Google i kliknąć. Spokojnie, nie wyskoczy Wam MTBiGM. Chociaż skojarzenie mieliście dobre. Kto by pomyślał, że nasi ? „nasi” ? podkreślam to z głębokim patriotycznym uczuciem, przeskoczą pierwowzór i tak twórczo go rozwiną pod wodzą wiceministra Jarmuziewicza, dowodzącego dyrektorem Bogdanowiczem i jego podkomendnym – głównym specjalistą Piętką. Nie mogę pominąć zasług dyspozycyjnych, na gwizdek w trybie alarmowym, użytecznych sił społecznych. Zaczęło się niewinnie. Mieliśmy z punktu A dojść do punktu B. Czyli od tak sobie zabezpieczonych blankietów praw jazdy do lepiej zabezpieczonych blankietów praw jazdy. Od motocyklowych kategorii A, A1 do motocyklowych kategorii A, A1, A2 i AM. Plus zmiana wieku, od którego można uzyskać określone uprawnienia do kierowania pojazdami. To było naprawdę proste zadanie. Ale Polak potrafi! Jaki wszechogarniający bajzel mamy obecnie po 19 stycznia, po wprowadzeniu uokp, każdy widzi, a wielu bardzo dotkliwie odczuwa. Z ustawy został już tylko kadłubek. Ostatnio przesunięto, praktycznie na święty nigdy, szkolenie w OTDJ-otach dla kierowców pojazdów uprzywilejowanych. Oczywiście pracownie badań społecznych odnotowały gwałtowny wzrost zaufania obywateli do państwa. Słupki szczególnie podniosły się w rejonach Polski, gdzie prywatni obywatele i instytucje ( np. WORD Zielona Góra ), ufając państwu, zainwestowali miliony w budowę OTDJ-otów. Wszystko, co mogło przyczynić się do poprawy bezpieczeństwa w ruchu drogowym, już oberżnięto. Zostały niedorobione rozwiązania niszczące polskie ośrodki szkolenia kierowców oraz wydumki zatruwające życie setkom tysięcy obywateli, którzy chcieliby uzyskać prawo jazdy w Polsce. Ci ludzie nie chcą pseudoinformatyzacji ze sławetnym PKK, po który muszą wędrować po Polsce jako żywe nośniki informacji. Co to za informatyzacja procesu uzyskiwania prawa jazdy, kiedy zamiast ułatwienia, ludzie muszą, a to osobiście, a to przez pełnomocnika (zależy od widzimisię urzędnika), wędrować do starostw w miejscu zamieszkania po zgodę na rozpoczęcie kursu prawa jazdy?! PKK – Polski Kuriozalny Kretynizm (All rights reserved) wprowadzony niekonstytucyjnie przez Ministerstwo Głupich Kroków. Ułatwienie i nowoczesność po polsku. Polski wkład do Unii Europejskiej. Ludzie, których to dotyka, mają w nosie niestrawność wiceministra po obiedzie z Alpine Bau i wójtem gminy Mszana. Nie demografia, nie kryzys ekonomiczny, ale przede wszystkim takie głupie uciążliwości zniechęcają Polaków, którzy powstrzymują się z robieniem prawa jazdy do czasu, kiedy ten koszmar zniknie. Przesunięcie do pracy parlamentarnej ministra Jarmuziewicza niczego tu nie zmienia. Zmiany muszą dotyczyć jego kuriozalnego dzieła ? uokp i rozporządzeń.

Powtarza się scenariusz z ubiegłego roku. Wariant nieco inny, ale efekt będzie jeszcze mocniejszy. Teraz, z wiadomych względów, mamy niepaństwowy tzw. państwowy egzamin teoretyczny na prawo jazdy. Wskutek koszmarnej pracy ekipy wiceministra mieliśmy w 2012 r. dziwaczne postępowania ofertowe, w wyniku których 49 WORD-ów miało wyłonić tzw. jednolity system teleinformatyczny i, przy okazji ( dla kogo ta okazja?), państwowy egzamin teoretyczny. Chaos, który z tego wynikł, znają miliony Polaków (wyborców, ośmielę się zwrócić uwagę). I co? Chciałoby się odpowiedzieć jednym słowem na „g”. Za chwilę wakacje, potem wrzesień, a ustawowego mechanizmu wyłaniania jednolitego systemu teleinformatycznego dla WORD-ów, starostw i OSK jak nie było, tak nie ma. Nie ma też ustawowego mechanizmu wyłaniania jednego prawdziwie państwowego egzaminu teoretycznego.

Nikogo w państwie polskim nie rusza, że dyrektorzy wielu WORD-ów przepłacili za system teleinformatyczny, kupując go dwukrotnie, raz od ITS, drugi raz od PWPW. Moim zdaniem, zostali zmuszeni do, niezgodnego z interesem kierowanych przez siebie placówek, rozporządzenia mieniem, wskutek złego prawa. Nikt w państwie polskim nie potrafi poradzić sobie z tak prostą sprawą, jak uzyskiwanie prawa jazdy? Przecież to, na tle innych dziedzin życia w Polsce, chodziło całkiem nieźle. Nieprzypadkowo, mimo że od lat 90. bardzo znacząco zwiększyła się liczba pojazdów na polskich drogach, równie znacząco spadła liczba śmiertelnych ofiar wypadków drogowych. Bardzo znacząco. Wiem, że to zasługa policji, fotoradarów i nowych dróg. Ale systemu szkolenia sprzed 19 stycznia 2013 r. również. Nie możemy porównywać się bezmyślnie do Niemiec, Francji, Anglii itd. Kiedy małego Fritza dziadek wiózł volkswagenem, to mnie mój dziadek mógł przewieźć bryczką albo wozem drabiniastym. Kultura to proces. Także kultura w ruchu drogowym, której jakość, w ogromnym stopniu, przekłada się na wypadkowość.

Co jeszcze musi się wydarzyć, żeby decydenci polityczni zrozumieli, że uokp, tak jak to pokazali uczestnicy protestu 19 marca w Gdańsku, kwalifikuje się do kibla. Brutalne, ale trafne i tyle. Może właśnie tytułowe tysiąc elek na ulicach Warszawy? Receptą miał być zespół roboczy powołany (?) 18 marca 2013 r., w przeddzień protestów na ulicach Gdańska, Zielonej Góry i Piły. Odbyło się już siedem czy osiem spotkań tego zespołu. Liderzy entuzjastycznie publicznie zapowiedzieli, że w kwietniu, maju ustawa i rozporządzenia trafią na szybką ścieżkę legislacyjną. Jak nie, to mieli osobiście poprowadzić nas na Warszawę. Na stronie MTBiGM ani słowa o pracach i ustaleniach tego zespołu. Pierwszy komunikat rzecznika ministerstwa, z 18 marca 2013 r., był zarazem ostatnim. Liderzy środowiska OSK wypełnili rolę, zadaną im w trybie alarmowym przez taktyków z ministerstwa. W marcu, kwietniu w odbiorze publicznym wyszło na to, że reprezentanci, liderzy zjednoczonego środowiska OSK, dogadali się z władzą, a niedobitki sfrustrowanych zadymiarzy rozrabiają na ulicach. Zdjęcie uśmiechniętego promiennie ministra Jarmuziewicza, otoczonego wianuszkiem równie uśmiechniętych liderów środowiska OSK, mówiło więcej niż niejeden artykuł. Brawo ministerialni spece od PR. Musieliście mieć Państwo niezły ubaw. Minęło kilka miesięcy. Jak to teraz wygląda? Po co komu to porozumienie, skoro ma zafunkcjonować nie wcześniej niż za rok? Po co komu porozumienie, które będzie n-tą nowelizacją uokp, nierozwiązującą wielu problemów o zasadniczym znaczeniu, chociażby wspomniany wyżej brak ustawowego mechanizmu wyłaniania jednolitego systemu teleinformatycznego i jednolitego w skali państwa teoretycznego egzaminu państwowego? A gierki wokół Super OSK z podziałem na Super OSK uprawnione do szkolenia kandydatów na instruktorów, bez prawa do prowadzenia corocznych warsztatów dla instruktorów i wszystkomogące Super OSK z ciężarówkami i autobusami? Żenada, którą chwilowo zostawiam bez komentarza.

Praktyka dnia codziennego pod rządami uokp to koszmar i kompromitacja państwa polskiego. Jak obywatele mogą mieć zaufanie do państwa fundującego im ustawę i rozporządzenia, które niemal każdy stosujący je urzędnik interpretuje inaczej, bo są tak źle przygotowane? Posypywanie pudrem i perfumowanie tego zgangrenowanego tworu dra Frankensteina nie zabije unoszącego się nad Polską smrodu. Panie Premierze, jeszcze wierzę, że potrafi Pan załatwić tę ważną dla Polski i Polaków sprawę.

Ps. Gwoli wyjaśnienia ? wiem, że moja wiara wygląda na naiwność. Cóż, wolę być naiwniakiem niż paranoikiem. Wiem również, że dla wielu lubiących grzać się w blasku Bardzo Ważnych Osób, moje zwracanie się do premiera, ministra, parlamentarzystów, dyrektorów jest oburzającą bezczelnością. Drodzy przyjaciele, przyzwyczajcie się do tego, że nie jesteśmy hołotą, lecz obywatelami i nie jest niczym dziwnym zwracanie się do wyniesionych przez nas na wysokie i odpowiedzialne stanowiska współobywateli. Jest to nie tylko naszym prawem, ale i obowiązkiem. Cytując, mniej więcej, wybitnego klasyka „władza musi mieć informację”. Przypominam ? Google. Wpiszcie „ministerstwo głupich kroków”.

 Eugeniusz Kubiś

44 komentarze do “Kubiś: "Tysiąc elek na Warszawę!"”

    1. Jestem zszokowana twoim komentarzem. Pochwal się co zrobiłeś dla poprawy istniejącego stanu rzeczy.
      Jak możesz kogoś wysyłać na emeryturę, lub twierdzić, że się wypalił. Ten człowiek przynajmniej stara się
      walczyć o godność zawodu instruktora, a tobie najłatwiej wychodzi krytykowanie innych. „WSTYD”

      1. Tolek typowy wyborca PO. Nie można rzeczowo skrytykować fatalnych czadzących korupcją na kilometr zmian prawnych bo odezwą się zaraz obrońcy pięknego Nowaka i będą obrażać wszystkich w prymitywny sposób.
        Jak się nie ma mądrych kontrargumentów to ładuje się tylko obraźliwymi tekstami. Typowe dla PO…

      2. Zgadzam się z przedmówcą. Z tego co wiem to Pan Kubiś nie jest instruktorem nauki jazdy. Dla wiadomości Pani Krystyny: Pan Kubis prowadzi na łamach tej strony kampanie polityczną a powinien skupić się na poprawie jakości szkolenia w swojej szkole.

    2. Tolku, Krysiu i Adamie.
      Moi drodzy, podziwiam waszą wiare w „naszych wodzów” i „naszych szefów z Ministerstwa”. Dajcie mi władze i też zaczne kraść brać łapówki, otrzymywać drogie prezenty oraz jeść wystawne kolacje z „szemranymi Typami”. Wiem że będe mógł liczyć na Was!
      Ale koniec żartów majty na dupe!
      Cierpimy MY branżowcy a za nami i WORDY! Ostatnio stoje w kolejce aby zapisać kursanta na egzamin z kat. B i słysze jak Pani przy okienku proponuje jako termin na jutrzejszy dzideń. Pomyślałem przypadek ktoś zrezygnował i mają wolny termin. Podchodze do okienka i prosze o wyznaczenie terminu za 9dni (ponieważ kursant jest na wczasach), na to Pani z okienka nestety umawiamy tylko na 5 dni do przodu ponieważ nie ma chętnych.
      I co fajnie się szkoli 2 osoby w miesiącu Toleczku, Krysiuniu i Adamku

    3. To taka nasza narodowa cecha pluć na wszystkich i wszystko.Polak lepiej się czuje jak nieszczęście dotyka kolegę z branży. Konkurencja jest,była i będzie,tylko musi być zdrowa,ponieważ pobudza do lepszego działania.Obrzucanie błotem osoby,która próbuje coś zmienić na lepsze dla środowiska jest żałosne.Pod anonimowym nickiem można pisać wszystko…

      1. KOLEGO! O jakiej zdrowej konkurenci TY mówisz?? Większość instruktorów i OSK prowadzona jest przez byłych mundurowych na emeryturach (nie ZUSowiskch). Miałem szkołę nauki jazdy o przegrałem właśnie z takimi mundurowymi emerytami od których nie raz słyszałem „Ja mam w d..pie kryzys. Ma mam emeryturę 2400 PLN”. Napiszcie jak miałem konkurować z takim 40 letnim emerytem któremu Państwo z moich podatków daje do końca życie pseudoemeryturę. Młodzi ludzie: Uciekajcie z tego kraju. Zostając tutaj będziecie robić na emerytury pseudoemerytów i zgraję urządasów.

    4. 1. w branzy osk nie ma kryzysu. to po prostu niz demograficzny ktory byl do przewidzenia – wystarczylo zagłębić sie w statystyki urodzin. 2. kazdy podrecznik od zarzadzania mówi: posiadaj oszczędności które pozwolą ci na pokrycie kosztow stalych na 12 miesięcy w przypadku braku przychodów. 3. najwieksze szkody/buble w ustawie to super osk i coroczne warsztaty dla kierowców. 4. jesli komus z wlascicieli osk sie nadal nie podoba to radze zamknąć osk i zajac sie czyms innym gdyz z osk chleba juz nie bedzie- ja tak zrobilem. 5. nauka jazdy to nie praca dla mlodych, to dobre zajęcie dla emerytów ktorzy maja staly dochód i chca tylko dorobić. tyle w temacie, dziękuję i pozdrawiam

      1. Paj ,Paj , baj , baj ty upierdliwy dywersancie. [Do rzeczy. W roku 2012 osiemnastkę kończyło około 481 000 osób urodzonych w 1994 ,w tym roku osiemnastkę ukończy około 433000 osób, to jest o 48000 mniej.Czyli gdyby to czynnik demograficzny miał być decydujący ,to jak wytłumaczyć spadek liczby kursantów po 19. stycznia o 70 procent? Powinno być 10 %. Kryzys ekonomiczny kolejne 10%. U niektórych kolegów widoczne są objawy syndromu sztokholmskiego – nie wyobrażają sobie życia po usunięciu szkodników. Wkrótce znajdą nowych panów i znowu staną na czele rewolucji.

        1. jak tłumaczyć spadek o 70% ? PĘKŁA SZTUCZNA BAŃKA NA PRAWO JAZDY pompowana od roku 2000r. Do 1989r społeczeństwo blokował komunizm przed zrobieniem prawka. Między 2000 a 2013r społeczeństwo do zrobienia prawka zachęcali ustawodawcy strasząc o zmianach, które w końcu weszły w życie w roku 2013. Proste. Przez ostatnie 10 lat to była sztucznie napompowana bańka. Zrób proste obliczenie: zobacz ile dzieci przyszło na świat w twoim roku, odejmij od tego ok 30% które nie zrobi prawa jazdy i podziel przez ilość ośrodków w mieście – wynik jest przerażający – przynajmniej w moim ponad 200 tysięcznym

        2. Gdyby pozwolono wszystkim wykonywać warsztaty dla instruktorów to kol. Kubiś by nawet nie „pierdnął” w sprawach dla wszystkich szkoleniowców, miałby załatwioną swoją sprawę, mógłby przytulać kasę. I to jest główny powód jego wściekłości i zaciekłości.

        3. Drodzy komentatorzy jestem daleki od pouczania kogokolwiek, czy Kubiś ma się udać do lekarza czy też nie, Adam spodziewałem się od Ciebie raczej wypowiedzi bardziej merytorycznej niż oceny stanu zdrowia, więc powiem tak zastanów się czy z twoim zdrowiem jest wszystko porządku. Zastanawiam się co nam ma do przekazania nasz felietonista E. Kubiś. Po przeczytaniu tego artykułu należy powiedzieć że jest to w 100% prawda o czym pisze, Czy nie jest prawdą że obywatel zdaje egz. tzw. egz. państwowy? Czy nie jest prawdą że obywatel ma problemy z PKK?

        4. Czy nie jest prawdą że OSK przyjmują – łapią klienta a w późniejszym terminie dopiero załatwiają PKK? Czy nie jest prawdą że instruktorzy z zawieszoną działalnością wykonują jazdy uzupełniające? Czy nie jest prawdą że OSK nie może korzystać z e-learning, nie może szkolić dzieci na kartę rowerową ? I tak pytania można mnożyć , to oznacza że uokp jest tak pokrętna i nie zrozumiała zapis przeczy zapisowi, pozostawia w wielu miejscach możliwości dowolnej interpretacji urzędniczej, czy o takie prawo nam szkoleniowcom chodziło. Dlatego też na wybrzeżu postanowiono o powstaniu Ogólnopolskiego Komitetu Protestacyjnego Szkoleniowców OSK i tytuł artykułu jest ze wszech miar trafiony, bo kto zadba o nasze interesy jak nie my sami.

          1. TEDI: tak, egzamin jest państwowy i wg mnie bardzo dobrze sprawdza wiedzę z przepisów ruchu drogowego. Kto zna przepisy i je realizuje i jeździ dobrze ten zdaje. Problem z PKK ? ja się nie spotkałem. Jeśli już jakieś są to z winy kursanta bo czegoś tam zapomniał lub z winy błędnej interpretacji urzędnika. PKK to dobre rozwiązanie gdyż z chwilą wdrożenia CEPiK będzie znakomicie spełniał swoje zadanie. Czy OSK najpierw zapisuje a potem PKK ?? no tak – a co w tym złego ? robimy spotkanie organizacyjne, omawiamy co i jak i wtedy po PKK. Instruktorzy jeżdżą po zawieszeniu działalności ? ale to nie wina ustawy o kierujących lecz wina zbyt rzadkich kontroli eLek na drogach przez urzędników. Wg mnie żaden argument który przedstawiłeś nie odnosi się do ustawy o kierujących z dnia 19 stycznia.

        5. „płacz nad rozlaną gorzałą” cytując klasyka. Nie ma chetnych i nie bedzie, worek wytrzepany. Nie ma możliwości by tylu instruktorów utrzymało się z nauki jazdy. Patriotyzm nie ma tu nic do rzeczy a kroki ministerstwa mają na celu zahamować powstawanie tylu osk-ów. A że zrobili to w beznadziejny sposób to prawda. Czeka nas krwawa walka, przetrwają najmocniejsi czyli z dodatkowymi dochodami. A przy okazji sypną sie układy. Ilu egzaminatorów ma swoje oski zarejestrowane na słupa? albo swój samochód w osk, ilu urzedników podobnie? Prpopnuje obejrzeć „Przeminęło z wiatrem”

          1. No,no nadęte gbury.Zamiast krytykować p.Eugeniusza weźcie się do roboty.Zastanawiam się kogo reprezentujecie?Kubiś hołoto walczy o nasze dobro,a wy baranie łby [ Tolku,Krysiu,chory Adamie i ty pustogłowy Zibi] nic nie robicie tylko podkładacie ZAGRZYBIONE KOPYTA.A może działacie na czyjeś zlecenie?Frajerstwo!Gdybyście byli z naszego środowiska to nie byłoby tak idiotycznych komentarzy.Wara od naszego miesięcznika.A ty nasz użyteczny idioto z dużym przyrodzeniem pakuj walizę bo cię prześwietlą jak byłego ministerka a układziki masz marniejsze.Nie życzę sobie sługusy komentarzy.To tyle.

            1. No ty to jesteś najprawdopodobniej ze wspanialego środowiska. Po twoim (celowo mała litera) wpisie o tobie można powiedzieć biedny maluczki człowieczek o braku jakiejkolwiek klasy,kultury nie wspominając.Zapewne nie wiesz co to jest.

                1. Ludzie, nie znacie człowieka a wypowiadacie swoje zdanie na jego zdanie. Pochwalcie się swoimi osiągnięciami? Jeżeli jest wam dobrze, to znaczy, że kradniecie. Na te chwile bez okradania nie da się żyć dobrze tylko w nędzy. Większość nas żyje właśnie w nędzy. Osoby spoza branży niech się nie odzywają!!!

                2. Podziwiam Genia za to co robi, za jego upór i determinację, ale niestety są to działania spóźnione. I nie winię tu Kubisia, bo to raczej nieudacznictwo naszego skłóconego środowiska. Każdy patrzy w swoją stronę, by tylko utrzymać się na wodzie. Niestety nie posiadający karty pływackiej będą tonąć, choć i pewnie niektórym, którzy ją posiadają też się to może zdarzyć. Zaczynają działać prawa rynku, popyt-podaż i kto w tym „grajdole” się odnajdzie ten przeżyje. Nie jest to optymistyczny komentarz, sam borykam się z określonymi problemami, jest ciężko, jeszcze tak źle nie było! Ale walczę i staram się na tej wodzie utrzymać a w tym mój kolega Geniu mi nie pomoże, bo on też faluje na tym samym morzu. Pozdrawiam

                3. Instruktorku ty frajerze dęty zmarszczone jajo.Jesteś żałosny.Stoisz jak widać po drugiej stronie barykady.Nie ważne są dla ciebie sprawy ogółu.Jesteś sługusem tych wielkich,którzy już częściowo polecieli.Dla mnie jesteś nikt.ZERO

                  1. Pogratulować kultury . Smutne ,że są tacy ludzie .Do psychologa marsz.

                  2. Chociaż raz przeczytałem to co myśli przytłaczająca według mnie liczba szkoleniowców z branży prawo jazdy. Negatywne komentarze piszą ci co na ustawie zarobili i zwolennicy Platformy, których na szczęście jest coraz mniej.

                4. To przykre, że pomimo tak złej pracy wiceminister traci stołek w wyniku obiadu, a dyrektor w wyniku telefonu znanej dziennikarki do ministra ws. skutków nowego systemu homologacji. Trudno jednemu człowiekowi ogarnąć wszystko, szczególnie w takim ministerstwie (lotnictwo, żegluga, budownictwo, infrastruktura, drogi, transport drogowy), więc wciąż zastanawia mnie pytanie, czy Pan Minister wie z kim współpracuje? Przecież ci wyżsi pracownicy powinni mu raportować o problemach, a może nie chce tego, i dlatego o niczym nie wie? O artykule mogę powiedzieć jedno, są ludzie, którzy czy w złym czy w dobrym kierunku ale coś robią w realu,niestety są też ludzie, którzy potrafią tylko wymądrzać się w wirtualnym świecie.

                5. Jestem ciekaw, co Szanowne środowisko powie o takiej propozycji: Powrót do swobodnej działalności, pozostawić tylko nadzór w sferze przyznania i cofnięcia uprawnień instruktora m.in. za złą statystykę. Niech egzamin na PJ weryfikuje dobry poziom szkolenia. Po co te wszystkie regulacje dot. ilości godzin, wyposażenia, tematyki itd? Przykład, egzamin na członka rady nadzorczej spółek skarbu państwa. Niesamowity materiał dot. ekonomii, finansów, kodeksu handlowego, działania związków zawodowych, porozumień trójstronnych itd. Do niedawna wymagane zaświadczenie o szkoleniu, dziś każdy może przystąpić bez, i co? Już z 10 lat i nic, dalej istnieją podmioty organizujące szkolenia przygotowujące do egzaminu i mają klientów.

                6. Wracając do tematu, to ja powiem,że popieram Pana KUBISIA i podziwiam za uporczywe działanie na rzecz środowiska OSK nie kryje sie ON pod psełdo. staje do walki z otwartą przyłbicą w przeciwieństwie do jego adwersarzy i zajadłych krytyków chowających głowę w piachu, to jest jego zdanie możecie się zgadzać lub nie ale należy mu się szacunek za odwagę bo to człowiek czynu i jego działania zmierzają w dobrym kierunku W przeciwieństwie do działaczy związkowych

                7. Skoro wszystko jest takie SUPER to dlaczego w minieterstwie lecą głowy? chyba jednak ktoś dopatrzył się nieprawidłowości. Łatwo jest siedzieć z założonymi rękoma i czekac na efekty. Pan Kubiś nie walczy o dobro dla siebie tylko wszystkich którzy sa związani z branżą i jako jeden z nielicznych próbuje coś zmienić, gdyby nie protesty organizowane przez niego nasi przedstawiciele pewnie by palcem nie kiwnęli, chociaż i tak niewiele zdziałali.

                8. Panie Jot i A widzę że znakomicie orjętujesz się w mechanizmach funkcjonujących w ministerstwach ale tak TY jak i Oni nieumiecie wyciągnąć wlaściwych wnioskow. Przyjmując pański tok rozumowania to należy podobnie postępować z lekarzami ,prawnikami ,nauczycielami, urzędnikami itp tylko oni nie są w stanie takich głupot wymyśleć Czas zrozumieć że w społeczeństwie muszą być dobrzy i żli pracownicy a człowiek ma rozum i musi umieć wybierać pan napewno za nich tego nie zrobi

                9. W ubiegłym tygodniu niezawodny system Egzaminowania PWPW w Zielonogórskim WORD zawieszał się na skutek interwencji egzaminowanych egzamin powtórzonoale nie na wniosek egzaminatora tylko kursantówi jestem ciekawy po co jest potrzebny egzaminator a może to jest sposób na wyłudzanie pieniędzy przecież bazy pytań nie można sprawdzić

                10. posłuchaj no ty osk jarek(celowo piszę z małej litery). na jakiej podstawie piszesz że ja jestem pustogłowy, nie masz przecież żadnych na to dowodów.W branży jestem od 1975r a więc sądząc po twoich wypocinach nie dorównujesz mi nawet do pięt(a co dopiero do mojego przyrodzenia). Takie komentarze piszą najczęściej tacy jak ty z niestety małymi fi…..mi. I kto tu jest sługusem????????

                  1. Dyskutanci , fakt że w 75 byłam dopiero w boskich planach ,ale pozwolę sobie do szanownych Nestorów zaapelować : skoro pochwaliliście się swoją męskością , ,to teraz może powiecie coś na tematy poruszone w felietonie..Czyli dajcie czadu z głowy a nie z łba.

                    1. Myślę sobie tak!!!!!!!!! Eugeniuszu poważny kapitał zbijasz na swoich artykułach i dobrze, ale zastanawiam się czy oto Tobie chodziło przypuszczam że nie. Dlatego nie reaguj na wszelkiego rodzaju inwektywy pod twoim adresem , lecz rób swoje jak robisz. Widzisz sam adwersarze nie zrobili kąpletnie nic, albo jak już coś zrobili to całkowicie spieprzyli ,ale do krytykowania pierwsi. Bo proszę zauważ do czego posuwają się adwersarze. Wstyd niektóre wpisy czytać , spodziewałem się ciekawej i merytorycznej dyskusji nad problemami które nurtują środowisko, a tu mamy prywatne wycieczki i WYSKI POZIOM DYSKUSJI. Wiec mamy takie samo zdanie, TAKIE JEST NASZE ŚRODOWISKO.
                      U M I A R U!!!!!!!!!!!!!!

                      1. Zastanawiam sie tylko czy Wy wszyscy wiecie o czym rozmawiacie.Rację ma tu jedynie Jarek . Wysluguja się Nami ,co ja mówię robią jak im się podoba nie myśląc o Nas ze złym skutkiem dla szkół a Wy tak pokornie siedzicie . Byłem na proteście w Gdansku i Z Górze ,,,wstydzmy sie Naszego zaparcia i walczenia o swoje. Widze ja osiołki jeżdża puntami i clio wywalczonymi do sierpnia w word Z Góra a zaden z nich nie był na proteście itd…. możnaby wymieniać bez końca, chcecie tylko aby jakoś dobrnąć ,,, spokojnie jak tak dalej będzie pokończycie się jak szare myszki i tego Wam życzę. Popieralem i będe popieral p. Gienia… jeszcze jedno pozdrawiam wszystkich pedałów będących tam na górze i p.stencla Naszego przedstawiciela który jak tu był to słodko piepszył i nie umiał sie nawet wysłowić i tak nic z tego nie wyszło pozdrawiam,,,

                        1. Instruktor z W-wy

                          Zastanawiam się gdzie jest admin ? Czy zależy wam aby to był szmatławiec ,juz jest forum obrzucających się błotem
                          Admin śpi czy mu na tym zależy ?

                      2. W szoku jestem jak łatwo jest krytykować kogoś kto wkłada cała energię, czas i zdrowie by wykrzyczeć co boli i co zlego sie dzieje w naszym środowisku, i w naszych sprawach. Konkurencja- konkurencja, ale czas sie zjednoczyć i walczyć o nasze wspolne interesy. Po jednym Kubisiu w każdym mieście i nie byłoby czasu na kłótnie na forach. Dajcie spokój z całym tym chamstwem i jak macie cos miedzy nogami- to bierzcie przykład z ” matek pierwszego i każdego kwartału”. Załatwiły co trzeba,nie tracac czasu na zdjecia pt „gdzie nie byłem i z kim nie gadalam”. Panowie prezesi, liczą sie czyny, a ich nie widać. Natomiast środowisko instruktorów zapraszam do organizowania wycieczki na stolice.

                      3. Najwyższy czas na pokazanie społeczeństwu problemu. Pan Kubiś już od przeszło dwóch lat sygnalizował o błędach w powstających rozporządzeniach, ustawach, które doprowadzą do likwidacji małych,średnich szkół nauki jazdy. Dzisiejsze Państwa komentarze krytykujące działania p. Kubisia są wstrętne. Czyżby krytyką zajmowały się osoby ” uwłaszczone”na majątku LOK , PZMOT, które są zainteresowane upadkiem mniejszych szkół na korzyść SUPER OSK. / to środowisko najżywiej zainteresowane, bez angażowania własnych pieniędzy/. Konkurujmy z sobą na zasadzie rzetelnej pracy, jakością wykonanej usługi , a nie chamstwa wszech obecnego w naszym Kraju, w którym i tak nie da się już żyć.

                        1. nie da sie konkurować tylko na rzetelności i jakości. dlaczego ? bo ostatnim ogniwem w tej ukladance kest egzaminator i tylko od jego chumoru zalezy czy kursant zda czy nie. ty mogles siódme poty z siebie wylać podczas szkolenia ale jesli egzaminatorowi kiedyś podpadles to i tak obleje twojego kursanta. i pozniej w statystykach zdawalnosci jestes na 20 miejscu zamiast np na 3 bo zdawalnosc masz gorszą o 1procent. pokazywanie statystyk zdawalnosci bedzie mialo sens tylko w momencie kiedy kursant bedzie zmuszony do podejscia do pierwszego terminu egzaminu BEZ wykupowania dodatkowych jazd. rankingi maja sens kiedy ich skladowe oceny sa rpwne dla wszystkich. kurs powinien trwac 40h z czego 3 przed egzaminem i ani godziny dluzej. dopiero jak nie zda to moze sobie kirsant jazdy wykupic

                      4. Pingback: โปรแกรมห้องเช่า

                      5. Pingback: lsm99

Dodaj komentarz