Holenderskie inspiracje

elektryczny samochód

Różnorodność ciekawych rozwiązań, które stosuje się w Holandii w zakresie ruchu drogowego, może spowodować prawdziwy zawrót głowy. Cechą wspólną jest pełna czytelność i konsekwencja w dążeniu do realizacji założeń.

Średnio co dwa lata mam odwiedzam Holandię przy okazji odbywających się cyklicznie w Amsterdamie Targów INTERTRAFFIC, na których prezentowane są najnowsze rozwiązania wspomagające branżę inżynierii ruchu drogowego. Wśród wielu wystawców swoje oferty coraz liczniej i z powodzeniem prezentują także firmy polskie, których wyroby są cenione nie tylko na rynku europejskim, ale również na innych kontynentach. Podczas trzech dni targowych z trudem można ogarnąć wszystkie ekspozycje i przyjrzeć się dokładnie ofertom firm z całego świata.

Popołudnia pozostają wolne i ilekroć mam możliwość skorzystania na miejscu z samochodu, staram się podpatrywać ciekawe rozwiązania stosowane w Holandii w zakresie organizacji ruchu drogowego. Ich różnorodność może powodować prawdziwy zawrót głowy. Cechą wspólną jest jednak pełna czytelność i konsekwencja w dążeniu do realizacji założeń, jakie mają spełniać konkretne rozwiązania. Przykłady obrazują kolejne fotografie. Na zdjęciu nr 1 widoczny jest typowy przekrój drogi regionalnej (odpowiednik naszej drogi wojewódzkiej) przechodzącej przez miejscowość. Szerokość takiej drogi to 7,0 m, a często także 6,0 m. Brak tam linii środkowej, a przy obu krawędziach wyznaczone są jednokierunkowe pasy w kolorze czerwonym, przeznaczone dla ruchu rowerowego. Jeśli drogą jedzie pojedyncze auto, może poruszać się praktycznie jej środkiem, a jego tor jazdy jest wówczas maksymalnie odsunięty od chodników czy poboczy. Kiedy pojawia się pojazd jadący w przeciwnym kierunku, można skorzystać z części pasa ruchu dla rowerów pod warunkiem, że nie ma tam żadnego rowerzysty. Dochodzi wówczas do dodatkowego spowolnienia obu pojazdów jadących w relacjach przeciwnych, które wymusza jeszcze brak linii środkowej. Jeśli z pasa ruchu dla rowerów korzystają rowerzyści, naturalnie trzeba to usankcjonować i w skrajnym przypadku nawet zatrzymać auto, aby nie doszło do czołowego zderzenia z pojazdem nadjeżdżającym z naprzeciwka. Niejednokrotnie co kilkaset metrów stosowane są także progi wyspowe w ciągu takiego przekroju drogi. Rozwiązanie proste i skuteczne. A może pokusić się o jego adaptację? Przecież w wielu małych polskich miejscowościach rower to nadal istotny środek transportu na krótkie odległości.

Zdjęcie nr 2 obrazuje ciekawy sposób lokalizacji przystanku komunikacji publicznej w wydzielonej zatoce. Zastosowano tam element skutecznie zapobiegający niepożądanym przejazdom samochodów osobowych. Szczegóły przedstawia zdjęcie nr 3. Z prawej strony widoczny jest próg spowalniający ruch pozostałych pojazdów w rejonie przystanków komunikacji publicznej.

Na zdjęciu nr 4 widoczny jest inny nietypowy element spowalniający ruch pojazdów – miejscowe zawężenie drogi i próg o ciekawej geometrii. Jego przekrój nie jest jednolity – środek ma odmienną geometrię od jego brzegów. W efekcie samochody osobowe przejeżdżają po przekroju sinusoidalnym, a pojazdy ciężarowe i autobusy po pochylni o jednolitym spadku (większy rozstaw kół). W obu przypadkach przejazd odbywa się jednak bez odczuwalnego efektu podrzutu.

Holandia kojarzona jest powszechnie z ruchem rowerowym. Towarzyszy mu niejednokrotnie ciekawa infrastruktura uzupełniająca, np. stojaki rowerowe o różnych kształtach. Proszę zwrócić uwagę na zdjęcie nr 5 – zostało wykonane w jednej z miejscowości w pobliżu Amsterdamu. Jest to przykład nietypowego elementu systemu P&R (parkuj i jedź), obejmującego dojazd do przystanku autobusowego, „zaparkowanie” roweru i dalszą podróż autobusem. Ciekawe?

Pośród innych zaobserwowanych ciekawostek warto zwrócić uwagę na to, że w aglomeracji miejskiej nie tylko rower może z powodzeniem stanowić alternatywne źródło transportu, ale także… przyjazny środowisku niewielki elektryczny samochód. Aktualnie w Amsterdamie funkcjonuje sieć punktów, gdzie możliwe jest doładowanie akumulatorów samochodu pochodzącego np. ze specjalnej wypożyczalni (zdj. 6). Naturalnie można tam także naładować akumulatory własnego samochodu elektrycznego, uiszczając opłatę w automacie.

O autostradach nie wspominam celowo, bo one tam po prostu są i przenoszą skutecznie ruch pojazdów na większe odległości, przy czym poruszanie się po nich nie drenuje dodatkowo kieszeni kierowców, bo są bezpłatne.

Marek Wierzchowski,

inżynier ruchu drogowego,

biegły sądowy z zakresu inżynierii ruchu

i prawa o ruchu drogowym,

audytor BRD

Dodaj komentarz