Jak się robi rankingi?

egzamin na prawo jazdy

Czym kierują się kursanci przy wyborze szkoły nauki jazdy? Rankingami zdawalności – odpowie większość szkoleniowców. Niektóre ośrodki opracowały już nawet metodę utrzymania się na wysokiej pozycji.

W zestawieniach zamieszczonych na stronach niektórych WORD-ów można sprawdzić, jaki procent absolwentów danego ośrodka zdał egzamin praktyczny i teoretyczny za pierwszym podejściem, a także jaka była ogólna zdawalność. Może to być dobra podpowiedź w kwestii wyboru szkoły nauki jazdy… o ile te dane pokrywają się z rzeczywistością. Wątpliwości w tej sprawie ma Danuta Kardaś, prezes Stowarzyszenia Instruktorów Kształcenia Kierowców we Wrocławiu: – Zawsze miałam wątpliwości co do rankingów zdawalności. Przez przypadek dowiedziałam się, że niektórzy przedsiębiorcy wymyślili już metodę, jak wywindować ośrodek na wysoką pozycję i utrzymywać ją nawet latami.

Jak to działa?

Dowiedzieliśmy się, że sprawa jest banalnie prosta. Według zebranych informacji, dany przedsiębiorca otwiera dwa ośrodki nauki jazdy o różnych nazwach. W trakcie szkolenia obserwuje się kursantów w obydwu ośrodkach i robi tzw. przesiew. Najlepsi przerzucani są do szkoły, która zgłoszona jest do udziału w rankingu zdawalności w WORD-zie. Słabsi kursanci kończą kurs w drugim ośrodku i w ten sposób nie pogarszają statystyk, co winduje ich na wyższe niż dotąd miejsca w rankingu. – Byłam zszokowana tym, co usłyszałam – mówi Kardaś. – Nie zdawałam sobie sprawy, że można wpaść na taki pomysł. To przeczy idei prowadzenia takich rankingów. Spotkałam się niedługo potem z innymi właścicielami ośrodków, którzy potwierdzili uzyskane przeze mnie informacje.

Skontaktowaliśmy się z jedną z wymienionych przez Danutę Kardaś osób, które również przyglądały się sprawie rankingów. – Potwierdzam, że takie działania ze strony niektórych ośrodków mają miejsce – mówi chcący zachować anonimowość właściciel OSK we Wrocławiu. – Szkoły, które stosują tę metodę, znajdują się na różnych miejscach w rankingu, niekoniecznie najwyższych. Są oczywiście takie, które zajmują bardzo wysokie miejsca w rankingu bez tego typu działań. Niestety, normalnie działająca szkoła z reguły nie ma szans, żeby przebić w rankingach ośrodki stosujące wspomnianą zasadę. Na razie to sporadyczne przypadki, jednak, jeśli zjawisko się rozprzestrzeni, rankingi przestaną mieć sens – dodaje.

Prawo jest bezsilne

– Od strony prawnej trudno cokolwiek zarzucić właścicielom ośrodków szkolenia, którzy manipulują swoimi kursantami, by wywindować się w WORD-owskich rankingach zdawalności – mówi Radosław Biernat, specjalista ds. prawnych w Stowarzyszeniu KIEROWCA.PL. – Takie praktyki muszą jednak wywoływać naganne oceny z etycznego punktu widzenia. Trudno stwierdzić, jak w tym kontekście wygląda sytuacja kursantów – czy są oni oszukiwani, czy też świadomie przykładają rękę do fałszowania wyników OSK.

Fachowcy są zgodni, że takie działania nie mają nic wspólnego z etycznym postępowaniem. – Jest to wyraz nieuczciwej konkurencji, egoizmu oraz cwaniactwa, co w mniemaniu niektórych ludzi biznesu jest wartością pozytywną, świadczącą o sprycie i przebiegłości instruktorów oraz właścicieli OSK. Jest to zwykłe oszustwo, które nie licuje z profesjonalnym podejściem do swojej pracy – komentuje Paweł Żuraw, publicysta miesięcznika „Szkoła Jazdy”. Jeden z właścicieli OSK z Wrocławia podkreśla również, że opisywana działania ze strony niektórych przedsiębiorców mają również przełożenie na BRD: – Osoby, które nie poradziły sobie na egzaminach państwowych i nie zaliczyły tego egzaminu trzy razy są zmuszone zgodnie z ustawą wykupienie pięciu godzin doszkalających. Ośrodek szkolenia, który stosuje wspominane manewry, przy wystawianiu zaświadczenia dla takiej osoby, nie musi przejmować się przygotowaniem takiego klienta. W przypadku mniejszych umiejętności kursanta, wystawi po prostu dokument o wyjeżdżeniu tych godzin z drugiej firmy, co przekłada się w konsekwencji na nasze bezpieczeństwo na drogach.

Co na to WORD?

Niewiele w tej sprawie może również zrobić WORD. – Wprowadziliśmy ten ranking na prośbę samych ośrodków szkolenia – mówi Lucjan Górski, egzaminator nadzorujący w WORD-zie Wrocław. – WORD wcale nie ma obowiązku takiego rankingu udostępniać. Biorą w nim udział tylko te ośrodki, które wyraziły na to zgodę. Nie mamy prawa i obowiązku badać, czy właściciel zgłosił przykładowo jedną szkołę z trzech, które posiada, czy wszystkie trzy. Nad tym, co ośrodki robią w ramach własnej działalności, pieczę ma przecież nie WORD, ale urzędnicy wydziałów komunikacji w urzędach miasta lub starostwach. My nie mamy ani obowiązku, ani nawet prawa dociekać, jak przebiega proces szkolenia. Zdawalność jest nam jednak obojętna. Okresowo spotykamy się z instruktorami, którym przekazujemy uwagi dotyczące najczęstszych przyczyn niepowodzeń osób przystępujących do egzaminów.

 Maciej Piaszczyński

 

 

13 komentarzy do “Jak się robi rankingi?”

  1. Doskonałym przykładem takiego podziału szkoły jazdy na dwie jest w województwie lubelskim szkoła jazdy Osior z Lubartowa. Koleżanki i koledzy instruktorzy.. nie idźcie tą drogą!!!

    1. rankingów nam nie potrzeba ale kursant musi znać swoje prawa: program szkolenia, Powinien wymagać, wymagać i jeszcze raz wymagać od swojej szkoły jazdy porządnego przeszkolenia.
      Jak już wspomniałem pod innym artykułem: ranking jest bez sensu ponieważ pierwsze miejsca zajmują szkoły z miasta gdzie jest ośrodek. Kolejne w rankingach to szkoły poza miastem egzaminacyjnym. Przy czym przeanalizujcie statystyki: w jednym z rankingów ktory opublikował ostatnio Word szkoła na miejscu 6 ma zdawalność 36% a na miejscu 35 – zdawalność 33% – różnice między szkołami pomiędzy to miejsca po przecinku w zdawalności. Czyli pomiędzy szkołą na miejsu 6 a miejscu 35 jest 3 proc różnycy – czyli 3 kursantów zdaje więcej. A różnica w pozycjach – 29

      1. moim zdaniem rankingi to dobra rzecz (oprócz takich patologii jak w artykule). Co z tego, że trzech kursantów więcej zdaje, a szkołę winduje o 29 miejsc? Na tym polegają rankingi przecież, liczą się czasami właśnie miejsca po przecinku. Grunt, żeby te rankingi były przeprowadzane rzetelnie.

    2. Skandal i wstyd dla tych którzy w ten sposób pracują. Na razie niby żaden problem, ale zacznie dotykać wszystkich gdy szkoły będą rozliczane z niskiej zdawalności. Oj powstanie nam sporo podszkół…..

    3. Rankingi to nieporozumienie.Raz się liczy kursy podstawowe ,a innym razem kursy podstawowe i dodatkowe .Ciekawie liczy się również tych co zdali teorię i jazdę, oraz tych którzy nie zdali teorii za pierwszym podejściem ale zdali jazdę za pierwszym podejściem.Reasumując lepiej skupić się na rzetelnym wykonywaniu swojej pracy ,anie jątrzyć środowiska używając wielkich słów.

    4. Przypominam o VAT-cie. Nie wszystkie kategorie są zwolnione. Jedynym pewnym sposobem uniknięcia VAT-u jest niewielki obrót firmy. Więc nowe OSK będą powstawać. A tak na marginesie etyka dotyczy jakości szkolenia, profesjonalnej obsługi klienta , rzetelności , szacunku dla własnej branży a nie przekształceń własnościowych. A jeśli się mylę to zacznijmy ocenę od PZM, LOK, Kierowca.pl i tych co mają po kilka oddziałów w jednym miescu czy mieście.

    5. Ojjj Pani Danusiu, a dlaczego Pani nie ma w tych najnowszych rankingach WORD Wrocław?? Kariera Pani ośrodka w wykazie zakończyła się po I półroczu 2009r z dość mizernym wynikiem….. „Ktoś” sobie do tej chwili nie życzy występować w tych tabelach. Pytanie dlaczego? Już niedługo urząd będzie musiał podawać do publicznej wiadomości wszystkich statystyki, bo nie wiedzieć czemu nie publikują ich teraz. Jak się dowiedziałem „nie muszą i nie jest to odzwierciedlenie jakości szkolenia”. Czyli według urzędników wynik poniżej 30% o niczym nie świadczy……. A może we Wrocławiu trzeba byłoby zamknąć 80 ośrodków ze 100…….

    6. Pingback: gold rim chairs

    7. Pingback: Study in Africa

Dodaj komentarz