Górnoślązacy zawiązali stowarzyszenie

O idei powołania Górnośląskiego Stowarzyszenia Ośrodków Szkolenia rozmawiamy z jego prezesem Piotrem Drapą*.

Maciej Piaszczyński:- Skąd pomysł powołania stowarzyszenia w Katowicach?

Piotr Drapa:- Bodźcem do tego był przetarg na samochody egzaminacyjne w katowickim WORD-zie, który wygrał samochód toyota yaris w wersji wyposażenia, która normalnie nie występuje na rynku. Środowisko zaczęło protestować, ale – jak wiadomo – pojedynczy ośrodek nie ma takiej siły przebicia, jak grupa ośrodków. Wtedy właśnie padło hasło: zbierzmy się razem. To było głównym motorem do naszych działań.

– Kiedy formalnie zawiązane zostało stowarzyszenie?

– Pierwsze spotkaniu miało miejsce w grudniu 2010 r. Wówczas zebrani podjęli decyzję o założeniu stowarzyszenia. Na kolejnym zebraniu w styczniu był już projekt statutu. W lutym było złożenie dokumentów do Sądu Rejonowego w Gliwicach. Jak się okazało, było tam wiele niedociągnięć. Poprawiliśmy wszystko i w lipcu bieżącego roku wydano decyzję o wpisaniu do krajowego rejestru sądowego Górnośląskiego Stowarzyszenia Ośrodków Szkolenia.

– Nazwa sugeruje, że skupiacie nie tylko ośrodki szkolące kierowców. Czy to prawda?

– Celowo pominięte zostało słowo kierowców, dlatego że członkami naszego stowarzyszenia będą również ośrodki, które szkolą w dziedzinach pokrewnych do transportu, czyli przykładowo na wózki widłowe.

– Co daje tak szeroka forma organizacji?

– Chodziło nam o to, żeby umożliwić uczestnictwo w stowarzyszeniu ośrodkom prowadzącym szkolenia nie tylko dla kandydatów na kierowców, ale również dla kierowców zawodowych, czyli kwalifikację wstępną i szkolenia okresowe.

– Czy planujecie przystąpienie do którejś z organizacji o charakterze ogólnopolskim?

– W najbliższym czasie nie. Chcemy najpierw trochę urosnąć. Na razie skupiamy ponad trzydzieści ośrodków, a miło by było dopisać po trójce jeszcze jedno zero. Wówczas wstąpilibyśmy do organizacji ogólnopolskiej na nieco innych warunkach. Zniechęca nas również fakt, że te organizacje często nie mogą się ze sobą dogadać. Pokazała to cała debata wokół kształtu ustawy o kierujących.

– Jakie działania będzie prowadziło stowarzyszenie?

– Naszym głównym celem jest reprezentowanie członków stowarzyszenia wobec organizacji zajmujących się egzaminowaniem, czyli WORD-ów, a także starostw, urzędów wojewódzkich i marszałkowskich. W urzędach zdążyliśmy się już zresztą zaprezentować. Spotkaliśmy się z bardzo ciepłymi reakcjami. Dyrekcja WORD-u w Katowicach nawet wywiesiła ogłoszenia z informacją, że powstało stowarzyszenie i zaprasza na zebranie robocze. Notka ukazała się również na stronie WORD-u. Współpraca zanosi się więc na bardzo owocną.

– Jak wy będziecie się przyczyniać do rozwoju tej współpracy?

– Chcemy przede wszystkim walczyć z częstym w naszej branży myśleniem „my dobrze szkolimy, oni źle egzaminują” i odwrotnie. Chcemy z tym walczyć. Dyrekcja WORD-u również uważa, że bariery pomiędzy egzaminatorami a instruktorami trzeba wszelkimi możliwymi sposobami likwidować. Działamy w końcu na jednej płaszczyźnie, więc pomoc i wzajemne zrozumienie są bardzo potrzebne.

– Co udało się do tej pory załatwić?

– Udało nam się załatwić przedłużenie egzaminów na kategorię A. Po rozmowach termin przerwy w egzaminowaniu na tę kategorię został przedłużony do końca listopada. Jeżeli pogoda będzie sprzyjająca, to poprosimy WORD o dalsze przedłużenie terminu.

Kolejny problem, który został zasygnalizowany dyrekcji WORD-u, to zbliżający się na przełomie 2012 i 2013 roku przetarg na samochody egzaminacyjne kat. C. Nas w zasadzie interesuje kategoria C+E. Obecnie egzamin jest przeprowadzany samochodem z naczepą. My zasugerowaliśmy, żeby zmienić go na samochód z przyczepą. Argumentowaliśmy, że zmniejszy to opłaty, ponieważ ośrodek szkolący musi teraz mieć osobno samochód na kategorię C i na kategorię C+E, co wiąże się z podatkami drogowymi, ubezpieczeniem etc. Dyrektor WORD-u stwierdził, że w zasadzie dla nich to również będzie obniżenie kosztów.

– Czy przygotowujecie się już na wejście w życie Ustawy o kierujących?

– Próbujemy za pośrednictwem urzędu wojewódzkiego wpłynąć na starostwa, żeby przeprowadziły one dla OSK szkolenia w zakresie prawidłowego obiegu dokumentów. Chcemy uniknąć sytuacji, że co powiat, to sytuacja wygląda inaczej. Mamy kilka ośrodków, które działają na terenie kilku starostw i w każdym z nich są inne warunki prawidłowego obiegu dokumentacji. Przecież wszystko opiera się na tych samych przepisach. Mamy nadzieję, że za naszym pośrednictwem uda się to ujednolicić.

– Dziękuję za rozmowę.

 

*Piotr Drapa – prezes GSOS, instruktor kat. B od 1983 roku, kierowca od 1973 roku. Swój ośrodek w Katowicach prowadzi od 1989 roku. Jest również członkiem założycielem OIGOSK.

 

Dodaj komentarz