Rynek szkoleń kurczy się!

Podsumowujemy pierwsze półrocze 2010 roku. Od stycznia do końca czerwca wydano o 32 tys. dokumentów uprawniających do kierowania pojazdami mniej niż w tym samym okresie 2009 roku. Jako przyczyny spadku chętnych na prawko eksperci wskazują niż demograficzny i ciężką zimę. A właściciele OSK zastanawiają się, jak w sytuacji kryzysu skutecznie walczyć o kursanta.

Dane dotyczące liczby wydanych po raz pierwszy praw jazdy przedstawiła Centralna Ewidencja Pojazdów i Kierowców (CEPiK). Twarde dane liczbowe potwierdzają to, co szkoleniowcy mówili między sobą na podstawie własnych doświadczeń: sytuacja na rynku szkoleń kierowców nie jest kolorowa. Z danych zebranych przez CEPiK wynika, że od stycznia do końca czerwca tego roku prawo jazdy (wszystkich kategorii) odebrały 280 183 osoby. W analogicznym okresie 2009 roku – 312 172. Liczba wydanych dokumentów spadła o prawie 32 tys.!

Cały rok pod kreską

Początek roku nie był jeszcze taki zły. W styczniu 2010 r. liczba wydanych dokumentów była mniejsza o 2 tys. (styczeń 2010 – 51 291/styczeń 2009 – 53 184). Później było już tylko gorzej. W maju 2010 roku prawo jazdy (wszystkich kategorii) odebrały 41 664 osoby (spadek o 6464). Najgorszy okazał się jednak czerwiec. W ostatnim miesiącu pierwszego półrocza prawko odebrało o prawie 11 tys. osób mniej niż przed rokiem – czyli 20 procent! (czerwiec 2010 – 41 479/czerwiec 2009 – 52 289). Według specjalistów mniejsza liczba wydanych praw jazdy wiąże się ze spadającą liczbą kandydatów na kierowców. Taka sytuacja wpływa bezpośrednio na kondycję ekonomiczną WORD-ów oraz ośrodków szkolenia kierowców, które odnotowują mniejsze wpływy. – OSK wyraźnie odczuwają dekoniunkturę. Dotyczy to w tym samym stopniu szkół, które powstały rok temu, jak i tych działających nieprzerwanie od 1989 roku. Niektóre ośrodki już zniknęły z rynku – mówi Krzysztof Szymański, prezes Polskiej Federacji Stowarzyszeń Szkół Kierowców. – Mamy do czynienia z niżem demograficznym, a do tego ludzie nie mają pieniędzy i odkładają decyzję o zrobieniu prawa jazdy na później. Wyraźnie zmniejszyła się także liczba kursantów na kategorie C i D, bo koszty szkolenia są wysokie. To powoduje, że zawód kierowcy zanika.

– Spadek zainteresowania szkoleniem obserwujemy już od listopada 2009 roku. W ostatnim czasie zgłaszamy do WORD-ów o 40 proc. mniej kandydatów na egzamin – mówi Władysław Drzazga, prezes gorzowskiego Stowarzyszenia Wykładowców i Instruktorów Szkolenia Kierowców.

Kandydatów będzie mniej

Właściciele ośrodków dodają, że sytuację na rynku szkoleń pogorszyła długa i mroźna zima. OSK nie mają co liczyć na rychłą poprawę sytuacji, bo w nadchodzących latach liczba kursantów nadal będzie spadać. Tak wynika z danych demograficznych. Liczba urodzeń w Polsce maleje nieprzerwanie od 1984 do 2003 roku (w 1983 r. urodziło się 724 tys. dzieci, a w 2003 – niespełna 353 tys.). Tendencję wzrostową obserwujemy dopiero od 2004 r. O prawo jazdy mogą ubiegać się osoby, które ukończyły 18 lat. Obecnie są to osoby urodzone przed 1993 rokiem (w 1992 r. urodziło się 515 tys. osób). Najgorsze lata są jeszcze przed OSK. Z danych demograficznych wynika, że liczba potencjalnych kandydatów na kierowców zacznie rosnąć dopiero w 2022 roku.

Jak ratować swój biznes?

Już teraz właściciele OSK zastanawiają się, jak przetrwać do tego czasu. – Przede wszystkim trzeba zahamować wojnę cenową. Zaniżanie cen kursów jest bardzo niekorzystne dla całej branży. Dlatego warto pomyśleć o cenie minimalnej za kurs. Tak jak jest na przykład na stacjach diagnostycznych – uważa Władysław Drzazga, prezes gorzowskiego Stowarzyszenia Wykładowców i Instruktorów Szkolenia Kierowców.

Wojna cenowa doprowadziła do tego, że niektóre szkoły organizują kursy poniżej kosztów, nawet za 800 zł. Negatywną konsekwencją takich działań jest obniżenie poziomu szkolenia kandydatów na kierowców. Szkoły, które oferują najniższe ceny, nie dają gwarancji uczciwego, profesjonalnego szkolenia. Zaniżone ceny kursów rekompensują sobie na wydatkach na pomoce naukowe czy wypłatach dla instruktorów. Zdaniem ekspertów z branży ceny kursów powinny powrócić do normalnego poziomu, czyli ponad 1,5 tys. zł. Wtedy najważniejszym kryterium wyboru szkoły będzie jej renoma. Na rynku utrzymają się tylko te szkoły, które postawią na jakość i zadbają o odpowiednią promocję. A do młodego pokolenia najłatwiej dotrzeć przez internet. Coraz większą rolę będzie zatem odgrywał marketing w sieci, na przykład reklama szkoły na portalach skierowanych specjalnie do kursantów i osób, które przymierzają się do zrobienia prawa jazdy (np. prawojazdy.com.pl).

WORD-y zaglądają do kieszeni kursantów

Inne, bardziej kontrowersyjne pomysły na poprawę sytuacji finansowej lansują WORD-y. Krajowe Stowarzyszenie Dyrektorów Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego wnioskuje o podwyżkę cen egzaminów w Ministerstwie Infrastruktury. Propozycja jest taka, by egzamin praktyczny na kategorię B kosztował 170 zł, a teoretyczny – 35 zł. Jeśli resort zaakceptuje ten pomysł, to nowe stawki wejdą w życie na początku 2011 roku. To będzie spora podwyżka, bowiem według aktualnego taryfikatora (kategoria B) egzamin praktyczny kosztuje 112, a teoretyczny 22 zł. Oznacza to, że zdający oba egzaminy zapłaci więcej o 71 zł. WORD-y chcą podwyżek, bo wszystko wskazuje na to, że przez kolejne lata egzaminów przybywać nie będzie. Dlatego zdaniem szkoleniowców WORD-y szukają oszczędności, świadomie obniżając zdawalność. Według nich wynosi ona już tylko 20 proc. Kolejnym sposobem na oszczędności jest wdrażanie programów naprawczych. W wielu ośrodkach nie obeszło się bez redukcji zatrudnienia.

Mikołaj Radomski

 

7 komentarzy do “Rynek szkoleń kurczy się!”

  1. Pingback: http://walkingnavi-ud.haru.gs/wnavikanagawa/ad_link.php?no=8&link=https://sqdc-weed.com/

  2. Pingback: browse around this web-site

  3. Pingback: ปริ้นสติ๊กเกอร์

  4. Pingback: helpful resources

  5. Pingback: micro step maxi

Dodaj komentarz