Chiny. Prawdziwi instruktorzy niepotrzebni. Z powodzeniem zastępują ich wirtualni

W chińskich pojazdach nauki jazdy obok kursanta zamiast instruktora znajdziemy komputer przypominający tablet. fot. abacusnews.com

  • Na ekranie w formie audio-wizualnej wysyłane są instrukcje oraz podpowiedzi dla kursanta.
  • Szkoła nauki jazdy Shidai znajdująca się na południu Chin stosuje ten system od… marca ubiegłego roku.

Oczywiście poza samym tabletem wydającym komendy auto nauki jazdy wyposażone jest w kilka kamer oraz kilkadziesiąt czujników dbających o bezpieczeństwo kursanta i pozostałych uczestników ruchu drogowego. W momencie kiedy pojazd wykryje niebezpieczeństwo od razu się zatrzymuje. ,,Smart” instruktor czuwa nad swoimi kursantami od samego początku – nie pozwala nawet odpalić silnika jeżeli kursant nie ma zapiętych pasów bezpieczeństwa. Ponadto ustalone są limity prędkości więc nie można przekroczyć tej maksymalnie dozwolonej.

Wygląda na to, że instruktora może już zastąpić robot a bardziej odpowiednio zaprogramowany system. Niestety tzw. ,,RoboCoach” (robot-instruktor) nie jest humanoidalnym robotem, który siedzi obok ciebie i krytykuje twoje umiejętności prowadzenia pojazdu. Wirtualny, cyfrowy instruktor to opracowany przez Beijing Yi Jia Jia Technology system nauczania i kontroli bezpieczeństwa zintegrowany z pojazdem. Aż o 70% zmniejszyły się koszty pracy w szkołach nauki jazdy, które wprowadziły inteligentne rozwiązanie.

fot. abacusnews.com

Nowoczesny system poza tym, że dba o bezpieczeństwo to także zapisuje wiele danych jak zachowania kierowcy w zakresie prowadzenia pojazdu, a nawet postawę ciała. Wszystko po to by w późniejszym czasie można było omówić błędy i je poprawić.

W Chinach jest już kilka firm oferujących podobne rozwiązania mające wspomóc kursantów, a właścicielom szkół nauki jazdy obniżyć koszty.

Albin Sieczkowski, bloger motoryzacyjny