Stolica Polski jako jedno z pierwszych miast na świecie zamierza wprowadzić totemy dla rowerzystów.
Totemy mają informować w formie graficznej rowerzystów o tym jak mają jechać aby ruch był płynny na skrzyżowaniu. Są to specjalne sygnalizatory, których w całej Warszawie początkowo ma być 30.
Totemy zamontuje firma Siemens Mobility na zlecenie ZDM. Jeżeli system się sprawdzi na pierwszych 30 skrzyżowaniach to totemów będzie systematycznie przybywać.
Totemy mają wyświetlać cztery symbole:
- zająca, który będzie oznaczał, aby rowerzysta przyspieszył,
- żółwia, który będzie oznaczał, aby rowerzysta zwolnił,
- kciuk, który będzie oznaczał, że rowerzysta pędzi z odpowiednią prędkością aby przejechać, zdążyć przejechać przez skrzyżowanie na zielonym świetle,
- krowę, czyli niezależnie od tego co zrobi rowerzysta i tak czerwone światło go ,,złapie”.
W latach 2019-20 @SiemensMobility wspólnie z @ZDM_Warszawa zainstaluje na warszawskich ulicach do 30 totemów dla rowerzystów. Zając znaczy jedź szybciej, a zdążysz na zielone 🙂 Wizualizacja ze skrzyżowania Wybrzeże Gdańskie/Sanguszki.@jakubdybalskiTP @jarek_osowski @SmietanaK pic.twitter.com/m1w1oPQx2D
— Marcin Górecki (@MGorecki91) 10 stycznia 2019
Pytanie czy nie wystarczy samo zielone i czerwone światło? Czy jeżeli rowerzysta zobaczy ,,zająca” to zacznie pędzić nie zważając na bezpieczeństwo pozostałych uczestników ruchu drogowego w tym pieszych, bo ,,zając mu kazał”? Czy nie lepsze byłyby ,,sekundniki”?
Albin Sieczkowski, bloger motoryzacyjny