Każdy ciągnie w swoją stronę

  • W wielu komentarzach podczas programu Porozmawiajmy o Branży odnosiliście się do sposobu reprezentowania interesów środowiska OSK przez organizacje branżowe.
  • O wypowiedź i ocenę skuteczności federacji i izb poprosiliśmy Macieja Kulkę, właściciela OSK Kulka.

„Nie mamy dobrej reprezentacji, tak naprawdę każdy ciągnie w swoją stronę. Małe stowarzyszenia są wchłaniane przez federacje, które powinny już na szczeblu krajowym godnie reprezentować nas wszystkich. Natomiast pandemia obnażyła słabość tych wszystkich organizacji. Gdy czytałem listy z błędami ortograficznymi, słane do ministerstwa rozpaczliwce. Albo niedawno apele, aby w pierwszej kolejności szczepić instruktorów nauki jazdy”.

Zdaniem właściciela OSK Kulka, pokazuje to bezradność organizacji. Wynika także stąd, że nie otwierają się one na nowych członków, na nowe podmioty, szkoły jazdy.

„Wewnątrz siebie traktują każdą taką szkołę jazdy, która czymś się wyróżnia jako konkurencję zamiast patrzeć szerzej. Bo jeśli wszyscy razem będziemy szli i reprezentowali tę naszą branżę, coś naprawdę pozytywnego będzie się działo”.

Maciej Kulka wspomina, że dla szkół jazdy rok 2013 przyniósł trudne zmiany. Wprowadzenie kategorii Super OSK wymagało znaczących inwestycji dla utrzymania uprawnień do szkolenia instruktorów.

„I wygląda to tak, że jeśli jesteś w stowarzyszeniu czy w izbie gospodarczej… a sam zakładałem jedną z pierwszych izb gospodarczych, zaczynasz się wyróżniać, wybijać, mieć odmienne zdanie co do prezesa lub sposobu prowadzenia działalności… to nagle nie otrzymujesz pisemnego powiadomienia o walnym zgromadzeniu, o podwyżce składek, o terminie. I dowiadujesz się, że w tej organizacji cię już nie ma…”