Rzecznik Praw Obywatelskich kwestionuje zatrzymanie prawa jazdy wyłącznie w oparciu o informację policji.

Pytania rzecznika Praw Obywatelskich do NSA: czy informacja policji może być jedynym powodem zatrzymania prawa jazdy na 3 miesiące?

Adam Bodnar wskazuje:

• w tej sytuacji kierowca nie ma szans na udowodnienie, że pomiar prędkości został przeprowadzony wadliwie
• kierowcy często wskazują, że to nie oni popełnili wykroczenie

„Wszystkie wątpliwości powinny zostać rozstrzygnięte w każdej konkretnej sprawie przez posiadający stosowne doświadczenie i właściwe instrumentarium proceduralne sąd karny”.

Rzecznik odrzuca linię orzeczniczą, która akceptuje automatyzm i obligatoryjność zatrzymania prawa jazdy na podstawie ustaleń policji, które są nieweryfikowalne. Tym bardziej, że do biura RPO wielokrotnie trafiają pisma, w których kierowcy wskazują na nieprawidłowości w obsłudze radarów i  ich działania:

• wady technicznych
•  wady legalizacyjne
• a nawet kwestionują sam fakt przekroczenia dopuszczalnej prędkości.

Adam Bodnar wskazuje, że niesłuszne ukaranie kierowcy może skończyć się, jeśli kierowca zdecyduje się dochodzić swoich praw na drodze sądowej, odszkodowaniem wypłacanym ze Skarbu Państwa.

„Nie można bowiem wykluczyć sytuacji, w których obywatele bezprawnie pozbawieni przez kilka miesięcy prawa jazdy będą występować o odszkodowania, zarówno w zakresie poniesionych szkód, jak i utraconych korzyści”.

• Według Rzecznika Praw Obywatelskich istnieje powszechna społeczna zgoda na opracowanie systemu karania kierowców, którzy poruszają się po drogach w sposób zagrażający bezpieczeństwu innych. Jednak takie karanie musi odbywać się w zgodzie z prawami gwarantowanymi przez porządek konstytucyjny oraz w duchu szacunku dla wolności obywatelskich.
• Rzecznik opowiada się za odrzuceniem tej linii orzeczniczej, która aprobuje automatyzm i obligatoryjność zatrzymywania prawa jazdy na podstawie niezweryfikowanych ustaleń policji.

Wiadomość na podstawie opracowania portalu: brd24.pl