Kursant zataja chorobę, instruktor musi szkolić
32-latek robiący kurs na motocykl prawdopodobnie dostał podczas jazdy ataku epilepsji, rozpędził się i wjechał w samochód osobowy. Zginął na miejscu. W szkole jazdy nie wiedziano, że kursant jest chory. Takich sytuacji jest więcej. Kto za to odpowiada?